Z kobiecego punktu widzenia oczywiste jest to, że pierwsze co rzuca się w oczy to jego
przystojna buźka. Znam go jedynie z "Supernatural", mimo to postać Deana polubiłam.
Trudno mi oceniać jego aktorstwo po jednej roli, ale trzeba przyznać, że Deana nie da się
nie lubić - jest zabawny, seksowny, a jednocześnie troskliwy i ciepły. Jensen przekonuje
mnie w tej roli, skłamałabym gdybym powiedziała, że nie. Jeśli jeszcze do tego dodamy,
jego niski, głęboki głos to a się rozpływam.