Przykład tego, że Filmweb to nie ten poziom solidności jak IMBd czy FilmAffinity
Dziwie się że są na tym portalu jeszcze osoby które przejmują się tymi głupimi rankingami które nie mają żadnego znaczenia. Kto to jest? Google nie gryzie. Obejrzyj też coś a później się wypowiadaj...
Nawet jeśli to fajny gość to ranga jego jako aktor się nie równa osobom jak Mel Gibson czy John Travolta, których nawet nie ma w top100. Te rankingi są po to, żeby w teorii odpowiadać prawdzie, a w tym top100 połowę aktorów nikt nie zna
Bo to ranking popularności. Poza tym Mel który rzekomo bił żonę dużo osób go za to oceniało itp. Gorszy i tak jest ranking aktorek. Ten jeszcze jakoś wygląda.
ranking jest zgodny z opiniami tych, którzy oceniają. A że Ackles ma węższe grono miłośników, niż Mel Gibson, ale i bardziej oddane, to wiadomo że dostanie mniej, ale wyższych ocen niż taki Gibson czy Travolta których zna wielu, ale niekoniecznie każdy musi lubić (taka na przykład ja)
Jasne, bo na Filmwebie nie oceniają wybitni krytycy filmowi i znakomici znawcy sztuki aktorskiej, ale zwyczajni ludzie, którzy stykają się z różnymi produkcjami- czy to genialnymi filmami ze wspaniałymi kreacjami, czy to z amerykańskimi i brytyjskimi serialami typu Supernatural, AHS czy TVD, czy z wenezuelskimi telenowelami. Każdy ma tutaj prawo oceniać według własnego gustu i uznania.