Uważam , że tacy aktorzy jak Jerzy Radziwiłowicz powinni częściej grać w filmach. Być może pan Jerzy występuje w teatrze ale mógłby swoją postacią poprawić poziom polskiego filmu.Dość mam Małaszyńskiego , Szyca , Zakościelnego.... Czekam na jakąś świetną rolę tego aktora w większej produkcji(nie serialu), której reżyserem mógłby być Polański, Krauze,Wajda,Pasikowski,Niewolski ....
i bardzo dobrze, ze czesto nie gra. zdecydowanie...gosc moze i jest dobrmym aktorem teatralnym. i wiem, ze moze zagrac hamleta, wolodyjowskiego i innych "wielkich z wilkiej literatury". ale takie filmy i seriale opisujace codziennosc, szare ulice itd itp calkowicie mu nie wychodza. patrze sie na goscia i widze jakby byl z innej bajki. ja rozumiem, ze on moze miec super warsztat itd ale jak sie patrze na aktora to chce widziec postac, cechy psotaci filmowej a nie aktora KTORY GRA postac. mowie szczegolnie o serialu GLINA. dla mnie, zawsaze jak ogladam ten serial, widze aktora ktory udaje gliniarza i tyle..jak porownuje chociazby grabowskiego w roli gebelsa w "pitbulu" to dla mnie gebels wymiata...poprstu widze w pitbulu tego gliniarza, niewazne ze przed chwila widzialem grabowskiego w jakims tam kabarecie....patrze na pitbula i wdzie gebelsa..a patrze na "gline" i widze aktora, ktory stara sie cos zagrac. nawet sposob mowienia...slucham i mam wrazenie, ze zaraz zacznie recytowac tekst! nie ma naturalnosci, ktora w tego rodzaju kinie w dzisieszych czasach jest niezbedna!