Że Jim Jarmusch jest amerykańskim Krzysztofem Kieślowskim. Że robi proste filmy pełne symboli, które można interpretować, ale nie trzeba.
Kieślowskiego filmy były trudniejsze odbiorze, cięższe przede wszystkim.
Filmy Jarmuscha (przynajmniej dla mnie) wcale nie są takie proste w odbiorze. Może za dużo interpretuję.
Nie napisałem, że są proste.