zdecydowanie bardziej wole na niego patrzeć w drugiej połowie filmu, irytujący facet ten Dexter, jednak.. można go pokochać ;)

Ja tam bardzo polubiłam jego postać, ciekawa była :) śmieszny ten film w sumie, tak swoją drogą- główne role zagrane świetnie, a jednak momentami nudnawy i całość wyszła średnio

oglądajać zwiastun spodziewałam se czegoś zupełnie innego, ale film nienajgoszy, choć tak, film ratują Hathaway i Strugess.

dokładnie- nienajgorszy czyli mógłby być lepszy. Jim rządzi :D

Mnie najbardziej podobała się jego gra aktorska w thrillerze "Heartless....". Co jakiś czas do niego wracam :)
Tak samo "One Day".
W "Across The Universe" już zwróciłam uwagę na Pana S. ale w "One Day" już kompletnie ześwirowałam na jego punkcie :) Z roku na rok stawał się coraz przystojniejszy hahah, bo na początku to taki chłopek był :DD

Ja bardzo doceniłam go za "50 dead men walking". Był w tym rewelacyjny, to chyba moja ulubiona rola.