Czyli co kto sądzi o serialu cechującym się tak niecodzienną konwencją.
Nie raz zazdrościłam aktorom tworzącym ten rodzaj rozrywki wejścia na scenę. Spadkobiercy to lustro; talentu, kreatywności, naturalności, bezwzględna szkoła zachowania, wręcz poligon aktorski, jak to ładnie Kołaczkowska ujęła. Brak sztywnego scenariusza obnaża prawdę o polskiej scenie kabaretowej. Scena najbardziej sprawiedliwa ze wszystkich scen to jednak ta na której ma miejsce czysta improwizacja.