Mam nadziej, iż scenarzyści M jak M nie spaskudzą serialowej roli przydzielonej w kilkuletnim kontrakcie Joasi i amerykańską skorupę niemoralnego racjonalizmu rozpuszczą w najgorętszym wątku miłosnego strumienia uczuć zdolnych przemienić nawet serce kobiety przysłanej przez samego belzebuba, zgodnie z tezą, iż gdzie diabeł nie może tam babę pośle. Piękny, czysty i niewinny debiut Majeczki nie powinien zostać zniweczony poczynaniami Janki, kobiety fałszywej, zakłamanej i karmiącej się podłością, a niegodnymi przedstawicielki młodej amerykańskiej Polonii.
Po wakacjach M Jak M zastąpi serial pt.: M jak Makabreska, jako miks grozy śmieszności z amatorszczyzną groteski. Smutkiem napawa jedynie fakt zmuszenia Joasi do biegania po ubiegłorocznym śniegu przez grabinieckie pola w podartej koszulinie z potencjalnym zagrożeniem złapania zapalenia płuc przez dziewczątko tak delikatne z duszyczką niewinną, a w filigranowym ciałku ukrytą bezpiecznie. Ukarać Janke w scenariuszu za jej naganne kolaboracje z koszernymi papugami jest pozytywnym przejawem akceptowanym przez miłośników ciepłych relacji rodzinnych i solidarnych postaw pełnych empatii, ale przeganiać w mroźny poranek młodziutką i delikatna aktorkę po zaśnieżonych polach to skandal niebywały i godny potępienia.
Ubolewając nad faktem zmuszenia zniewolonej kontraktem w M jak M... Joasi Osydy do zagrania gwałconej i bitej dziewczyny przez fikcyjnego TIRowca nie mam wpływu na ten skandaliczny i już dokonany fakt w plenerze minionej zimy.
Zaapelujmy jednak dziś do Joasi by zrezygnowała na gali [W poniedziałek 2 września o godz. 20.40 rozpocznie się wielka gala 1000 razy M jak miłość na scenie warszawskiego Teatru Polskiego] z udziału w chórku będącym tłem dla żigolaka i nieogolonego brudasa zdolnego grac tylko siebie z racji mizerii intelektualnej, co scenarzyści skrupulatnie realizują w tym serialu.
„Grający Marcina Mikołaj Roznerski – zaśpiewa słynną Baśkę zespołu Wilki. Na scenie będzie mu towarzyszyć gorący chórek – Joanna Osyda (Janka) i Agnieszka Sienkiewicz (Kasia)…”
Jesienny horror tak reklamowany w zwiastunach, nagrano już ubiegłej zimy. Ciekawe jest która z tajnych służb dała wytyczne do tej kampanii zmasowanego ataku na TIR-owców, w domyśle: bandytów, gwałcicieli i psychopatów. Seriale mają w kontraktach różne i różniste kampanie sterowane z tylnego siedzenia z dużym wyprzedzeniem czasowym. Filantrop Grzesiu był zaserwowany dla pokochania gejów. Ciamajda Sztefan miał przekonać telegapiów do pokochania Niemców, a panny i kawalerowie z wielokrotnego odzysku maja stanowić standardowe wzorce wierności i trwałości małżeńskiej. TIR-owcy musieli podpaść komuś ważnemu z centrali światowych firm transportowych.
Joasi mi tylko żal, iż związana kontraktem musiała uczestniczyć w tym fikcyjnym i obrzydliwym wątku serialu – ponoć traktującym o miłości.
http://img856.imageshack.us/img856/7773/lq2t.jpg
http://img841.imageshack.us/img841/6458/eews.jpg
http://img542.imageshack.us/img542/5928/o54s.jpg
http://img545.imageshack.us/img545/4261/vy8l.jpg
Twórcy serial M jak M w 14.sezonie dokooptowali Joasi Osydzie, serialowej Jance, konkubinę żigolaka do roli chorej siostry. Marta Juras, jako chora Eryka, obsadzona jest perfekcyjnie w tej serialowej roli, bo tylko laska autentycznie chora mogła urodzić temu obszczymurkowi, Mikusiowi, synka Antosia – nadając mu stygmatyzujący status bękarta. .