Gość jest fenomenalny! Te jego kamienne miny podczas najzabawniejszych scen jak policzkowanie rybami czy "-Pójdziemy do mnie...? -...Dobra...", że już nie wspomne o najdłuższym nazwisku świata... Każdy z Pythonów był genialny. Niestety po rozpadzie, jak już każdy poszedł w swoją stronę, nikt nie zabłysnął już niczym szczególnym (do Hotelu Zacisze jakoś nie mogę się przekonać...), no ale cóż, każdy musi z czegoś żyć. Mimo wszystko, wpływ jaki wywarli na wielu, wielu... wielu ludziach jest ogromny. To żywa legenda. Wieli szacunek.
Pozdrawiam