a historia jego życia jest porażająca,gość był na dnie i się wygrzebał, by stać się jednym z najlepszych gitarzystów świata. Jest niesamowity.
Jesli jest taki najlepszy to gdzie na swojej skali umieścisz Jimmiego Page'a, Blackmora, Jeffa Becka, Slasha, Joe Perry'ego, Richiego Kotzena? Albo Steve Vaia? A co do narkotyków i dna no cóz chwalą tym którzy w ogole sie w to nie władowali chociaz mieli okazje.