Świetny aktor młodego pokolenia. Jeden z lepszych ostatnich lat. Już fajnie zagrał w "Małym Manhattanie", a z roli na rolę coraz lepiej. Najlepiej zagrał w "Igrzyskach Śmierci". Rola Peety była dla niego stworzona. Jako fan książki nie zawiodłem się jego odtworzeniem Peety.