Robertsówna to kolejny przyklad gwiazdy, która zdobywa role nie dzieki prawdziwemu talentowi, ale dzieki talentowi nr66 czyli umiejetnosci podlizywania się odpowiednio wysoko postawionym osobom. Jaki bym nie widziala z nią film (a staram sie nie ogladac ich dużo) nie wykazuje za grosz tego czym powinna sie charakteryzowac osoba pracujaca w jej zawodzie (czyli talentu przez duże T, jakby ktoś nie wiedział). Urodą tez nie grzeszy, a jej usta to istna mieszanka genetyczna. Jesli ktos ją lubi, ok, nie ma sprawy. W koncu o gustach sie nie gada ;)
kheheheh dobre dobre;) świetna aluzja do Planet Terror:DD popieram popieram. O urodzie nie chce mi się pisać, bo to forum filmowe, ale ja strasznie nie lubie jej gry!! dla mnie sposób grania JR jest strasznie sztuczny; widziałam ją w kilku filmach, więc moja krytyka nie bierze się z zazdrości; szcególnie nie podobała mi się w Ocean's 11 i 12 i w Niebezpicznym Umyśle. Wiele razy zastanawiałam się jakim cudem ona jest jedną z najlepiej zarabiających aktorek??
słuszna uwaga, wg mnie jej kariera powinna się skończyć zaraz po Pretty Woman... ona jest świrnięta!
Bez uprzedzeń i nawiązań do ust, nóg i czegoś tam jeszcze, muszę przyznać, że nigdy nie widziałam tak złej roli aktorki nagrodzonej przecież w końcu Oscarem. To co zaprezentowała w "Notting Hill" przeszło moje wszelkie wyobrażenia, ujmę to tak - nie sądziłam, że dożyję chwili, w której zobaczę aktorkę, która za rolę zbiera kilkanaście mln zielonych, a talent aktorski ma na poziomie Magdaleny Kożuchowskiej. Blee!!!