Przecież Galerianki i Bejbi Blus mają w sumie ocenę 10 więc nie jest aż tak źle.
W sumie mają, ale i tak za wysoka jest ta nota. Nie tak dawno oglądałem dwa polskie filmy. Piąta Pora Roku - Jerzego Domaradzkiego oraz Ewa - reż. Adam Sikora, Ingmar Villqist. Filmy, które pokazują, że można robić dobre filmy o czymś i może nie powalają na kolana, to przynajmniej nie są beznadziejną produkcją
W 50/50 też nie ma seksu, a film jest świetny. Jeżeli chodzi o polskie, to Pokłosie, Erratum nie ma seksu prochów a kino dobre czy jeszcze Lęk wysokości, Enen. Czyli można zrobić ciekawy film i dobrze go zrobić. K. Rosłaniec tego nie potrafi.
potwierdzam. błagam, żadnego więcej filmu.
apel do fanów jeżeli filmów - jeżeli to są filmy o Polsce to najwyraźniej żyjemy w innych krajach.
też jestem za, choć przy Galeriankach stwierdziłam, że miała kobieta dobry pomysł, tylko coś z realizacją wyszło nie tak... Natomiast Bejbi Blues to już utwierdzenie w przekonaniu, że Rosłaniec jedzie po prostu na "mocnym" temacie, który przyciągnie uwagę, a następnie każdego normalnego i choć odrobinę wymagającego widza rozczaruje.
Galerianki to przy Bejbi Blus majstersztyk. Występuje tendencja spadkowa, nie wiem jak zły będzie jej kolejny film, ale raczej nie podejmę się seansu :P
Popieram. Żałuje, że zmarnowałam czas na oglądanie "Bejbi blues". Tak głupiego filmu dawno nie widziałam.