Kazik Staszewski

Kazimierz Piotr Staszewski

8,6
197 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kazik Staszewski

jest chyba najlepszym obecnie polskim piosenkarzem-wielkie przesłanie, zero plastiku i badziewia-biorąc pod uwagę Kult, solową Karierę i inne zespoły, nagrał około 30-35 płyt.
Dałbym mu dychę, ale jedno mnie u niego wkurza-ta niechęć, co do tych, którzy ściągają płyty z internetu, czy też różne piosenki. A nie wszyscy mają kasę, on sam w późnych latach 70 nie mógłby kupić płyty dajmy na to Beatlesów, ACDC, Doors itp.
Więc 9 /10.

Saichan

Zgadzam sie. Teraz wszyscy tylko piszą o miłości bezsensowne piosenki w ogóle bez rytmu.
A on jest genialny. Wspaniale pisze :śmieszne ,mądre i tak dalej. Po tych tekstach widać jak bardzo jest mądry.

Ale z tymi płytami to przegięcie. W końcu teraz zauważyłam jakąś płytę ,na której było ok. 5 piosenek i kosztowała jakieś 50 złotych. Czy to nie jest za drogo?

diana303

Kazik juz od kilku lat przestal istniec. Pojawil sie celebryta

HRA

Celebryta? To znajdź mi jakiś durny program w którym Kazik wystąpił.

Saichan

Sniadanie mistrzow. Wymieniac dalej?

HRA

Oj tam śniadanie mistrzów. Najważniejsze, że robi świetną muzykę i nie występuje w programach typu Taniec z Gwiazdami i nie sprzedaje swojej prywatności :). Był jest i będzie legendą polskiego rocka.

Saichan

Kazik to błazen, chociaż muzykę ma niezłą.

alanos

Gdyby nie internet to sprzedałby może z 1000 płyt max, ale nie, sodówka do główki uderzyła i wyszedł z niego wielki gwiazdor.

Jeśli Pan to czyta to błagam, Wasza Wysokość i Ekscelencjo, nie podawaj mnie do sądu!

alanos

Za samo MTV Unplugged w 2010 dostał diamentową płytę. Bar la curva z 2011 ma już platynę. Zresztą Kazik był już dobrze znany przed pojawieniem się internetu w Polsce.

Saichan

Za piosenkę o Maćku z Klanu powinien dostać order.

Saichan

"jest chyba najlepszym obecnie polskim piosenkarzem" - O ludzie... Żyję w kraju, w którym ktoś taki jak Kazik Staszewski jest uznawany za najlepszego piosenkarza.
No ale załóżmy, że masz rację - jak w takim razie uzasadnisz swoją opinię?

What_The_Fuck

Bardzo ciekawe, głębokie teksty, przebiera w gatunkach od rapu do jazzu i poezji śpiewanej, imponująca dyskografia - kilka zespołów, projektów, kariera solowa - łącznie ok. 35 płyt, bardzo mało pojawia się w mediach, które pochłaniają obecnie prawie każdego.
Może nie najlepszy, ale jeden z najlepszych na pewno.

Saichan

A co mają teksty do muzyki? Słuchanie muzyki dla przekazu, to tak jakby szukać poezji w malarstwie marynistycznym. Eklektyzm sam w sobie nie jest wartością, trzeba mieć umiejętności, żeby lawirować pomiędzy kilkoma różnymi gatunkami, by stworzyć coś dobrego. Kazik nie ma w tym za grosz subtelności i wyczucia estetyki. Ilość wydanych płyt nie równa się dobrej muzyce. Pojawianie się w mediach nie wyklucza robienia dobrej muzyki, Kazikowi tak czy inaczej się to nie udaje, tworzy muzykę prymitywną, pozbawioną dobrego smaku, już nawet Czesława Mozila nazwałbym lepszym artystą.

What_The_Fuck

Czyli jak dana muzyka to techno "umcyumcy" bez przekazu, to to jest dobre? Owszem, są pewnie tacy, którzy umieją i pisać fajne teksty i robić muzykę w stylu umcy umcy, ale większość robi takie gówniane techno bo nic innego nie potrafi.

Saichan

Co w takim razie powiesz o muzyce klasycznej? Ona też nie ma przekazu. Odnośnie tego co opisałeś jako "umcy umcy", to nie jest to techno, a trance. Muzyka techno jest jednym z najbardziej undergroundowych podgatunków muzyki elektronicznej i mało kto mówiąc o niej w niepochlebnych słowach wie o czym mówi. Zresztą nie tylko muzyka klasyczna i elektroniczna mogą być wyłącznie instrumentalne, jest sporo zespołów rockowych i metalowych, które preferują taką muzykę. Jak w takim razie ich nazwiesz? Robią muzykę szarpiąc druty, bo nic innego nie potrafią?
Wracając do sedna - nie powiedziałem, że każda muzyka bez przekazu jest dobra, miałem na myśli to, że uznawanie tekstu piosenki za wartość jest błędne.

What_The_Fuck

Umcy umcy a muzyka klasyczna - aleś porównanie znalazł...
A czemu w takim razie jak ktoś napisze do piosenki dobry tekst, to to nie jest żadna wartość. By napisać coś dobrego, trzeba się czasem trochę natrudzić.

Saichan

Wcale nie porównywałem tych dwóch gatunków, zresztą wywyższanie muzyki klasycznej ponad wszystkie inne gatunki jest bardzo niedojrzałe.
Tak jak już napisałem - to co bierzesz za umcy umcy, to nie techno, a trance - również podgatunek muzyki elektronicznej, ale różniący się od techno. Zresztą mogę się założyć, że nigdy w życiu nie słyszałeś muzyki techno. Ten gatunek nie jest muzyką na imprezy albo do radia, bo jest zbyt trudny do przyswojenia. Nawet wikipedia mówi o tym, że muzyka techno BŁĘDNIE jest utożsamiana z całością muzyki elektronicznej, a to tylko podgatunek.
Dobry tekst piosenki może byś wisienką na torcie, nieznacznym dodatkiem do muzyki. Sam tekst nie jest częścią piosenki, to tylko słowa spisane na kartce, dopiero gdy zostają zaśpiewane, stają się częścią muzyki.
Napisanie dobrego tekstu oczywiście jest wartością, ale nie dla muzyki samej w sobie. W muzyce najważniejsza jest muzyka, a nie dobry tekst. W poszukiwaniu dobrego tekstu można sięgnąć po Dostojewskiego, Goethego czy Kochanowskiego. Dobry tekst piosenki nie ma wpływu na poziom muzyki.

What_The_Fuck

Dla mnie tekst ma wpływ ma i na tym powinniśmy skończyć dyskusję.

Saichan

Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania, gdybyś nie lubił rapu, to i tak byś go słuchał, bo wielu raperów pisze świetne teksty. Co z tego, że byłaby to muzyka której nie znosisz, i tak torturowałbyś się nią ze względu na teksty. Pokrętna logika, ale wynika z tego co napisałeś. Można nawet pójść dalej i stwierdzić, że Kazik jest większym artystą niż Krzysztof Penderecki, Steve Reich czy John Cage, bo ci ostatni tworzą (z wyjątkiem nieżyjącego już Johna Cage'a) muzykę instrumentalną. Owszem, nawiązałem do muzyki klasycznej, zważając na to jak oburzony byłeś rzekomym porównaniem jej do techno w jednym z moich postów. Można wysunąć taki wniosek, bo w muzyce Kazika nie wymieniłeś żadnego waloru, którego uważałbyś za zaletę. No, z wyjątkiem eklektyzmu, co daje jeszcze większe podstawy, by zakładać, że Kazik rzeczywiście jest lepszym muzykiem niż np Penderecki.

What_The_Fuck

Cage, Penderecki - kolejne świetne porównanie
Oczywiście, że nie katowałbym się jakąś muzyką tylko dla tekstu, jeżeli chodzi o rap, to musiałby być jeszcze bit, który mi się podoba, a to już kwestia gustu. A że w wielu piosenkach Kazika podoba mi się brzmienie instrumentów - to słucham.

Saichan

"Cage, Penderecki - kolejne świetne porównanie" Porównanie, które zastosowałem na podstawie Twojego toku myślenia. Sam z siebie nie ubliżyłbym tak bardzo tym kompozytorom.

What_The_Fuck

Chodzi mi o to, że ci kompozytorzy typu Penderecki, Cage, różnią się tym od tych od umcy umcy, że o wiele trudniej jest zrobić utwór utrzymany w stylu muzyki klasycznej niż utwór w stylu jakiegoś tam hardbassa. Zresztą, porównaj sobie:
http://www.youtube.com/watch?v=GQ-NAgDpRVs
http://www.youtube.com/watch?v=m2ZkXUcU8T8

Wracając do Kazika, ja uważam, że tekst piosenki jest bardzo ważny i tyle, nic więcej. Brzmienie to już raczej kwestia gustu.

Saichan

To jest house, a nie techno. Wcześniej mówiłeś o techno więc do tego się odniosłem.

What_The_Fuck

Dobra, dajmy spokój z techno, house, trance...
Co najważniejsze, to napisałem w drugiej części poprzedniego postu: Wracając do Kazika, ja uważam, że tekst piosenki jest bardzo ważny i tyle, nic więcej. Brzmienie to już raczej kwestia gustu.

Saichan

A gust może być dobry luz zły.

What_The_Fuck

Dla każdego co innego. Można mówić że gust jest zły, gdy ktoś gustuje w biciu małych dzieci po mordach, ale nie w przypadku muzyki

Saichan

W przypadku muzyki również można tak mówić. Mogę Ci to wyjaśnić. Pierwsze, co trzeba zrobić, to spisać założenia, w tym przypadku będą się one przedstawiały tak:
1. Gusta dzielą się na dobre i złe
2. Gusta się ocenia i dyskutuje się o nich
3. Można obiektywnie ocenić muzykę danego zespołu (oczywiście pełny subiektywizm nie jest w takim przypadku możliwy, ale można się zbliżyć do jego pełni, co zaraz udowodnię).
Wyjaśnię to na przykładzie: mamy dwóch kolesi. Jeden z nich to zagorzały fan rapu, nie słucha innych gatunków, bo nie czuje takiej potrzeby. Zna setki wykonawców hip hopowych i codziennie poznaje nowych. Drugi z nich to fan metalu. Nie słucha innych gatunków, bo nie czuje takiej potrzeby, zna setki wykonawców metalowych i codziennie poznaje nowych. Pewnego dnia nasz fan hip hopu poznaje jakiś zespół metalowy i przesłuchuje jego całą płytę. Stwierdza, że jest świetna. Swoją opinią dzieli się z tym właśnie fanem metalu, którego wcześniej opisałem. Okazuje się, że fan metalu zna ten zespół i słyszał tę płytę. Tyle że uważa ją za kompletne dno. Wytyka jej schematy, którymi posługują się najczęściej zespoły pozbawione kreatywności i miałkie. Stwierdza, że brzmienie nie wyróżnia się zupełnie niczym na tle wszystkich tych zespołów, które jak do tej pory słyszał, a melodie są zbyt delikatne jak na metalową estetykę.
Który z panów będzie miał w takim razie pogląd bardziej obiektywny? Tak więc udowodniłem punkt 3, zresztą sam pewnie się z tym zgadzasz, skoro napisałeś w tym wątku "Kazik jest jest chyba najlepszym obecnie polskim piosenkarzem" a nie "Moim zdaniem Kazik jest chyba najlepszym obecnie polskim artystą".
Skoro gustów się nie ocenia i nie dyskutuje się o nich, to jak w takim razie ocenisz gust osoby słuchającej tego co określiłeś jako "umcy umcy", a gust osoby słuchającej muzyki klasycznej, skoro pierwsze zmieszałeś w poprzednich postach z błotem i zganiłeś mnie za porównanie do muzyki klasycznej? Poza tym, gdyby o gustach się nie dyskutowało i się ich nie oceniało, to co w takim razie miałeś na celu tworząc ten wątek? Chciałeś wdać się w polemikę (która nie miałaby racji bytu, jeśli o gustach nie powinno się dyskutować) czy liczyłeś na odezwanie się ludzi, którzy przyznają Ci rację? Gdyby o gustach się nie dyskutowało to racji bytu nie miałyby dyskusje na forach o tematyce filmowej czy muzycznej, nawet zawód krytyka filmowego by nie istniał, bo i po co? Tak właśnie udowodniłem drugi punkt.
Gusta dzielą się na dobre i złe, bo osoba z dobrym gustem jest w stanie ocenić słabą muzykę jako słabą, natomiast osoba ze słabym gustem nie zna się na muzyce na tyle, by uświadomić sobie, że muzyka, której słucha jest słaba. Osoba z dobrym gustem oprócz artystów z głównego nurtu (czyli tzw. mainstreamu) zna również artystów niezależnych, ambitnych i nierzadko mających większy wpływ na rozwój lub ewolucję gatunków niż zespoły mainstreamowe.
Osoba ze słabym gustem zna tylko artystów najbardziej "okrzykniętych", najbardziej znanych, niewiele więcej poza tym. Wynika z tego, że osoba ze słabym gustem jest odbiorcą masowym, a jak wiemy z definicji kultury masowej, charakteryzuje się ona wysokim stopniem standaryzacji, co oznacza, że muzyka dla masowego odbiorcy jest maksymalnie schematyczna, wygładzona i jej jedynym lub głównym celem jest zarabianie pieniędzy. Pozdrawiam

What_The_Fuck

Dyskutować na poważnie się powinno jedynie o tekście. Metalowiec, którym się posłużyłeś, mówi, że brzmienie utworu jest złe. Dla niego może być złe, dla innego świetne i tyle.
Jak ktoś lubi brzmienia typu trance, ok. Jego sprawa. Tyle, że pewnie większość tych wykonawców, którzy robią muzykę trance, nie potrafiłoby napisać żadnego tekstu. Owszem, tak samo może być z artystami od muzyki klasycznej, ale jednak jest trudniej stworzyć utwór na pianino niż utwór w stylistyce trance.
Przykładowo weźmy polski zespół punkowy Dezerter. Moim zdaniem 99,5 % tekstów tego zespołu jest świetnych. A na co dzień słucham tylko około 10 % ich utworów. Czemu? Bo brzmienie mi się nie podoba, ale tu nie mam nic do gadania, bo komu innemu może się podobać.A słuchanie utworu, w którym mi się podoba tekst, ale brzmienie nie, to wg. mnie męczenie się. A po co się męczyć.

Saichan

"Metalowiec, którym się posłużyłeś, mówi, że brzmienie utworu jest złe." Nie. Twierdzi, że nie wyróżnia się absolutnie niczym spośród masy innych zespołów. Jest różnica.
Akurat gatunek trance jest absolutnie wyklęty wśród entuzjastów muzyki elektronicznej, więc to nie jest dobry przykład.
"Tyle, że pewnie większość tych wykonawców, którzy robią muzykę trance, nie potrafiłoby napisać żadnego tekstu" Muzyk jest muzykiem, nie poetą. Oczywiście może być jednym i drugim, ale pisanie dobrych tekstów nie sprawia, że powinno się go postrzegać jako dobrego muzyka, bo teksty to nie muzyka.

What_The_Fuck

"Twierdzi, że nie wyróżnia się absolutnie niczym spośród masy innych zespołów."
I co w związku z tym? Jak pisałem, jeden lubi takie brzmienie, drugi takie.

Może trochę za ostro jadę na te elektroniczne gatunki, ale z doświadczenia wiem, jakie osoby słuchają takiej muzyki...

Jest gość z jakiegoś zespołu. Jest artystą, a artysta to pojęcie szeroko rozumiane. Może się na to składać i pisanie tekstu i robienie muzyki.

Saichan

"I co w związku z tym? Jak pisałem, jeden lubi takie brzmienie, drugi takie" A ja pisałem, że jeden jest w stanie bardziej obiektywnie ocenić muzykę jakiegoś zespołu, bo zna więcej, a drugi już nie będzie kompetentny by to zrobić, bo nie jest np zaznajomiony z danym gatunkiem. Oczywiście może mu się podobać brzmienie, ale nie jest w stanie ocenić czy muzyka jest dobra.
"Może trochę za ostro jadę na te elektroniczne gatunki" - Skrytykowałeś tylko trance, gatunek, który wcześniej brałeś za techno. Muzyka elektroniczna wytworzyła mnóstwo podgatunków, trance jest jednym z wielu.
"ale z doświadczenia wiem, jakie osoby słuchają takiej muzyki... " Jeśli masz na myśli tylko fanów trance'u to ok, chociaż to i tak stereotyp. Jeśli na ogół fanów muzyki elektronicznej, to oczywiście się nie zgodzę.
"Jest gość z jakiegoś zespołu. Jest artystą, a artysta to pojęcie szeroko rozumiane. Może się na to składać i pisanie tekstu i robienie muzyki" Owszem, ale rozpatrywanie tego wyłącznie w kontekście muzyki, to jego teksty nie będą miały wpływ na to czy jest dobrym muzykiem (rozróżniamy pojęcia "dobry tekściarz", "dobry muzyk").

What_The_Fuck

"Oczywiście może mu się podobać brzmienie, ale nie jest w stanie ocenić czy muzyka jest dobra. "
Ale co on ma oceniać, czy muzyka jest dobra czy nie (nie mam na myśli tekstu, tylko brzmienie), jak pisałem parę razy, jeden lubi pam...pam... a drugi BUMBUMBUM

Jak ktoś i pisze teksty i robi muzykę, to już nie jest tylko muzykiem, nie wiem jak go wtedy nazwać, powinno się stworzyć jakąś nazwę.

Ogólnie wszystko o moim podejściu do kwestii muzycznego gustu jest treściwie zawarte we fragmencie mojej wypowiedzi, gdzie piszę o zespole Dezerter.

Saichan

Ale wciąż nie podałeś żadnego kontrargumentu na to, co napisałem w moim długim poście, w którym wyjaśniałem istnienie trzech zagadnień.

What_The_Fuck

"1. Gusta dzielą się na dobre i złe"
Owszem, ale w takich przypadkach jak np. że czyjś gust=szeroko pojęty wandalizm. Tu powinno się reagować, bo wandalizm szkodzi ludziom. A to, czy ktoś lubi pam...pam czy BUMBUMBUM, to też kwestia gustu, ale nikomu to nie szkodzi.
"2. Gusta się ocenia i dyskutuje się o nich"
Jak wyżej. Tyle że w przykładzie wandalizmu tak w zasadzie nie ma co dyskutować - jest to złe i koniec na wieki wieków.
3.
Co z tego że metalowiec wytyka wady brzmienia płyty. "Rapowcowi brzmienie się podoba i w tym aspekcie powinno się go zostawić w spokoju, nikomu swoimi upodobaniami nie szkodzi.

Saichan

"Owszem, ale w takich przypadkach jak np. że czyjś gust=szeroko pojęty wandalizm. Tu powinno się reagować, bo wandalizm szkodzi ludziom" Mówimy o muzyce, nie o wykolejeniach, zwłaszcza, że coś takiego jak wandalizm nawet nie wynika z gustu, tylko z przekonań czy nudów.
"Rapowcowi brzmienie się podoba i w tym aspekcie powinno się go zostawić w spokoju, nikomu swoimi upodobaniami nie szkodzi" No jasne, ale co to ma do rzeczy? Miałem na myśli to, że jego opinia nie jest obiektywna w porównaniu do opinii fana metalu.

What_The_Fuck

"Miałem na myśli to, że jego opinia nie jest obiektywna w porównaniu do opinii fana metalu."

E tam, czy obiektywna, czy nie. Cały czas u mnie wszystko sprowadza się do jednego i chyba tak będzie aż do znudzenie - podoba mu się takie brzmienie, to niech słucha...

Kiedy wg. ciebie ktoś ma zły gust muzyczny? Mi się np. podobają przeróżne brzmienia, od rapu do Chopina

Saichan

"podoba mu się takie brzmienie, to niech słucha..." No jasne, chciałem tyko udowodnić, że obiektywizm przy ocenie muzyki jest możliwy.
"Kiedy wg. ciebie ktoś ma zły gust muzyczny?" Kiedy słucha słabej muzyki oczywiście. Ale gust ma charakter empiryczny, więc nie bardzo się da wytłumaczyć czym jest dobra muzyka osobie, która dobrej muzyki nie słucha. To tak jakby rozmawiać o kolorach z osobą niewidomą od urodzenia. Można natomiast wyjaśnić czym jest muzyka słaba, co już mniej więcej wyjaśniłem w jednym z postów. Właściwie można powiedzieć (i tu niestety zarzucę truizmem), że dobra muzyka jest całkowitym przeciwieństwem słabej.

What_The_Fuck

A daj jakiegoś wykonawcę (poza Kazikiem), o którym uważasz, że ma słabą muzykę. Ciekawy jestem, kto to będzie.

Saichan

Takich wykonawców jest mnóstwo. Te, które wymienię są bardzo znane, ale nie z tego powodu uważam je za słabe: AC/DC, Iron Maiden, Coldplay, Manowar, Grubson, Paktofonika, Skrillex, Guns N'Roses, Green Day, Billy Talent, Dżem, Pidżama Porno, Happysad, Britney Spears i jej podobne, Vavamuffin, Linkin Park, Korn, Nightwish, Hunter. Oczywiście jest tego mnóstwo, ale zbyt długo by wymieniać.

What_The_Fuck

To wytłumacz mi czemu uważasz za słabe AC/DC, Paktofonikę i Pidżamę.

Saichan

AC/DC jest słabe, bo przez prawie 40 lat kariery nie byli w stanie zaryzykować i odejść od swojej standardowej formuły piosenek opartych na 3 power chordsach i uzupełnionych solówką nie wychodzącą poza pentatonikę mollową. To tak jakby myśleli "Hej, dotychczas nasze płyty sprzedawały się dobrze, po co to zmieniać? Fani kupili raz, kupią po raz kolejny. Ich muzyka jest koszmarnie kiczowata i prymitywna, a fanów traktują jak idiotów wydając tę samą płytę przez prawie 40 lat.
Pidżama Porno to z kolei zespół, który swoich fanów nie traktuje zbyt poważnie. Błędnie są określani jako zespół punkowy, a muzyka przypomina raczej "punko polo". Punkowego brudu jest tu jak na lekarstwo, brzmienie gitar jest maksymalnie wygładzone i sprowadzone wyłącznie do roli tła dla niezbyt imponującego wokalu. Ich muzyka ma bardzo prymitywny charakter, jest nudna, wtórna, melodie w refrenach są tak podobne do siebie, że nawet w czasie słuchania piosenki zapominam jaki był refren dopóki się on po raz kolejny nie pojawi.
Na temat Paktofoniki mogę właściwie powiedzieć prawie to samo co na temat AC/DC czy Pidżama Porno. Tak jak te dwa zespoły, Paktofonika jest przede wszystkim koszmarnie przeceniana i błędnie nazywana legendą. Nie mieli wpływu ani na powstanie kultury hip hopowej w Polsce, ani na jej rozwój. Byli popularni, ale popularność =/= legenda. Zerowy flow, słabe bity, prymitywizm, muzyka skierowana do nastolatków i żerująca na ich naiwności.

What_The_Fuck

Ok, rozumiem, że jeśli jakiś zespół od 40 lat gra dźwięki oparte na ciągle tym samym, to jeszcze są powody do pretensji.
Pidżama - i tu powtórzę po raz tysięczny: niech sobie ma dźwięk jaki chce, co do tego że nazywają siebie punkami, to nie wypowiem się, bo nie wiem czy tak jest.
Paktofonika - a mi się bity podobają, nie wiem czemu uważasz je za słabe - widzisz, mam swój gust, czy to takie złe? Zgodzę się, że PFK to nie jest taka wielka legenda w porównaniu do poprzedniego składu Magika - Kalibra 44, ale nie o tym mowa.
I Kazika się czepiasz, bo ma wg. ciebie monotonne dźwięki? Sądzę, że nie. W każdym utworze co innego.

Saichan

"widzisz, mam swój gust, czy to takie złe?" Oczywiście, że nie, pisałem już w kilku poprzednich postach, że to nic złego. Każdy może mieć słaby gust i nic mi do tego. Problem zaczyna się wtedy, gdy osoba ze słabym gustem jest przekonana o tym, że słucha dobrej muzyki i daje pokaz ignorancji na forach internetowych. Myślę, że warto wtedy uświadamiać i przekonywać takie osoby, że nie mają racji. Postrzeganie sztuki jest analogiczne do postrzegania świata. Postrzeganie świata odbywa się za pośrednictwem doświadczenia życiowego, które zmienia się z biegiem lat. Sięgnij pamięcią do jakichś wydarzeń sprzed dwóch lat i zastanów się, czy decyzje przez Ciebie podejmowane w tej chwili uważasz za właściwe, mądre i tak samo postąpiłbyś w tej chwili. Postrzeganie sztuki odbywa się za pośrednictwem gustu. Im więcej usłyszysz, tym bardziej jesteś wybredny. Wytłumaczyłem Ci to na przykładzie fanów rapu i metalu. Tak więc gust ma charakter empiryczny i można go nieustannie rozwijać. Ja codziennie poznaję jakiegoś nowego wykonawcę i słucham muzyki, nie gatunków.
"a mi się bity podobają, nie wiem czemu uważasz je za słabe" Znając tylko muzykę słabą, będzie Ci się podobała muzyka słaba, bo nie masz porównania.
Kazika czepiam się dlatego, że to takie punko polo jak Pidżama Porno, zero punkowego brudu, instrumenty sprowadzone wyłącznie do tła dla kiepskiego wokalu, a sam muzyk wychodzi chyba z założenia, że teksty piosenek zrekompensują słabą muzykę. Niestety myli się.

What_The_Fuck

Kazik po 89 roku to punkowiec? Kwestia bardzo dyskusyjna, podobnie zresztą jak z punkowym za komuny T.love, który oficjalnie się przyznaje, że gra już rock'n rola a nie punka.
Sprowadza się do tego że wg. ciebie lubię Kazika, bo nie znam lepszych wykonawców i myślę, że Kazik jest jednym z najlepszych. Daj mi jakiś utwór, najlepiej też rock lub punk, który uważasz za jeden z najlepszych, zobaczymy co będę o tym utworze sądził.

Saichan

"T.love, który oficjalnie się przyznaje, że gra już rock'n rola a nie punka" T Love i rock n'roll? Chyba żartujesz. Piotr Kupicha też wiele razy mówił o rock n'rollu, ale to wcale nie oznacza, że Feel jest zespołem rock n'rollowym. Jeżeli zespół czy wykonawca robi słabą muzykę, to albo
a) chce zarobić jak najwięcej kasy
b) nie ma pojęcia o dobrej muzyce, bo jej nigdy nie słyszał, więc robi muzykę, której sam chciałby słuchać, a jednocześnie ma zerowe wyczucie estetyki, dlatego błędnie identyfikuje swoje dokonania z gatunkiem, który nie ma z nimi nic wspólnego
Jak już powiedziałem, gust ma charakter empiryczny, więc trzeba go rozwijać stopniowo. Nie ma sensu od razu brać na warsztat czegoś niezwykle ambitnego dopóki nie stworzymy pod to odpowiednich fundamentów, które będą punktem wyjścia do poznania coraz to lepszych zespołów. Zresztą nie widzę sensu wysyłania Ci jakiegokolwiek utworu, skoro zawsze możesz powiedzieć, że Ci się nie podobał tylko dlatego, żeby udowodnić swoją rację, to po pierwsze, a po drugie żeby dać Ci jakiś punkt wyjścia w postaci zespołów dobrych byś później mógł poznawać coraz lepsze, musiałbym znać wszystko to, czego słuchasz w tej chwili. Wiem, że słuchasz Kazika, Paktofoniki i Pidżamy Porno, ale to jednak za mało, muszę wiedzieć więcej.

What_The_Fuck

Więc masz moją listę
Kult, Kazik, T.love, trochę Paktofonika, Grammatik, trochę też Abradab, 3xklan, trochę Wilki, Elektryczne gitary i przede wszystkim: Kaliber 44 i Dezerter

Saichan

Mówiłeś, że słuchasz bardzo różnej muzyki, a tutaj widzę tylko rap, rock i punk. Z tego co mówiłeś, brzmienie Dezertera Ci się nie podoba. Do tej pory znałem ten zespół tylko z nazwy i zapoznałem się z niektórymi piosenkami - słabe, ale brzmienie jak najbardziej punkowe w przeciwieństwie do Pidżamy Porno czy Kazika. Nie słucham punka prawie wcale, coś by się pewnie znalazło w bibliotece, ale raczej niewiele. O wiele lepsza od samego punka jest jego pochodna - post punk. Ze względu na bardzo wąskie ramy gatunkowe i (nie oszukujmy się) prymitywizm tego gatunku, w drugiej połowie lat 70. pojawiły się zespoły starające się wynieść ten gatunek na wyższy poziom artystyczny. Niestety muszę Ci polecić same albumy, bo dopiero wtedy będziesz miał pełny ogląd. Wymieniłeś samych polskich wykonawców, więc polecam Ci genialny polski zespół post punkowy, Siekiera. Wystarczy zapoznać się z albumem "Nowa Aleksandria".
Z zagranicznych polecam jeden z najbardziej wpływowych zespołów rockowych wszech czasów, Sonic Youth. wypada zapoznać się w szczególności z płytą "Daydream Nation".
Z hip hopu słucham głównie zagranicznych artystów, ale mogę polecić mieszankę trip hopu, rapu, a nawet jazzu w postaci Kanału Audytywnego. Zespół wydał tylko 3 płyty i każdą polecam. A z zagranicznych bardzo lubię Atmosphere, mógłbyś przesłuchać ich płytę pt. "When Life Give You Lemons You Paint That Shit Gold", raczej nie pożałujesz.
Na pewno nie każdy z tych wykonawców Ci się spodoba, ale są dobrym punktem wyjścia z Twojego dotychczasowego gustu. Kiedy ja zacząłem rozwijać swój gust, to powracałem do niektórych zespołów, które za pierwszym razem mi się nie spodobały, ale po rozwinięciu wrażliwości estetycznej zrozumiałem ich muzykę.

What_The_Fuck

Przesłucham... ale też wątpię w sens dalszej dyskusji. Wydaje mi się, że niezależnie od tego, jak bardzo powaliłyby mnie na kolana rzeczy, które podałeś, to mimo to będzie mi się podobać także "słabe" brzmienie np. Kultu. Nawet jeśli nie, to sądzę, że pozostanę przy swoim zdaniu, że można porównywać brzmienie jednego zespołu do brzmienia drugiego, ale
nic więcej.

Saichan

Nie ma czegoś takiego, że po poznaniu dobrej muzyki, automatycznie przestajesz słuchać tej słabej. Wiem to na podstawie swojego i kilku innych przykładów. Dopiero rozwijając swój gust przez dłuższy czas można z dystansem spojrzeć na to, czego słuchało się kiedyś.

What_The_Fuck

Ok, ale jakkolwiek by nie było, bym po latach odnosił się z pogardą do brzmienia tych słabszych zespołów.

Saichan

Ale słuchanie w kółko tych samych zespołów bardzo zawęża horyzonty.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones