nie jest jakąś idealną pięknością , ale sprawia sympatyczne wrażenie. Trudno nazwać ją też świetną aktorką- większość jej filmów jest raczej słaba. W sumie tylko "Wywiad z wampirem" i "Fakty i akty" w których jeszcze grała dziecko, i ostatnio, "Zakochany bez pamięci" należą do ambitniejszego repertuaru. Ja jednak lubię ją do tego stopnia, że jestem w stanie obejrzeć każdą głupotę w stylu "Get over it" , "Bring it on" czy "Wimbledon" byleby się na nią popatrzeć (choć na spidermanie i na uśmiechu mony lisy nie byłem w stanie wytrzymać). Podoba mi się jej wizerunek słodkiej dziewczyny z sąsiedztwa- jest przeciwieństwem plastikowych, idealnych do bólu, sukowatych piękności w stylu A. Jolie. Ale uroda to już rzecz gustu. A co do jej aktorstwa...cóż, przykład Julii Roberts i Rene Zelweger pokazuje, że można być niezbyt ładnym i nawet niezbyt utalentowanym, a jednak zrobić zawrotną karierę. Mam nadzieję, że ślicznej Kirsten Dunst też się to uda.