Klaus Kinski

Klaus Günter Karl Nakszynski

8,3
3 623 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Klaus Kinski

Prawdą jest, że w książce Kinski kłamie, co w pewnej części potwierdza "Mój ukochany wróg", ale w mojej opinii Herzogowi przyświecał przy robieniu dokumentu pewien ukryty cel. Poza powodem oficjalnym- hołdem dla Kinskiego, był jeszcze inny: samooczyszczenie się Herzoga z tego co Kinski napisał o nim w "Ja chcę miłości!" (co z kolei odbija się na wiarygodności filmu). Zwłaszcza, że miał Herzog z czego się oczyszczać, przecież Kinski strasznie go obsmarował. Zwróćcie uwagę jak wiele w dokumencie o Kinskim opowiada Herzog o sobie. Jakby trochę nie chciał, żeby to Kinski był bardziej godną uwagi połową ich tandemu (np. kiedy opowiada, że to jego, a nie szalejącego Kinskiego bali się Indianie. Cóż to tak na prawdę dodaje do opowieści o Kinskim?). Poza tym, wracając do treści "Ja chcę miłości!", Herzog stara się za wszelką cenę obalić zawartą tam teorie, że Kinski uważał filmy Herzoga za gnioty (np. historia z "Aguirre...": u Kinskiego: powodem było TYLKO Peru, a scenariusz był bzdurny, u Herzoga: Kinski dzwonił w środku nocy zachwycony scenariuszem). Owszem, niewykluczone, że Herzog miał rację, ale miał też prywatny cel: żeby nie wyszło, że jego twórczość była zlekceważona przez, co by nie powiedzieć, uznanego aktora. Każdego twórcę ubodłoby stwierdzenie, że jego filmy to pseudo intelektualny bełkot. Ale z drugiej strony: nie wierzę, że dla Kinskiego te wszystkie filmy były kiepskie. I to nie dlatego, że jakoś średnio do mnie dociera, że można takie filmy jak "Nosferatu", czy "Fitzcarraldo" uznać za gówno, ale przede wszystkim dlatego, że nie wierzę, że Kinski mógł to wszystko ciągnąć (i dawać z siebie wszystko) tylko dla pieniędzy, będąc faktycznie zdania, że gra w nic nie wartych filmach. Że można było wyciskać z siebie tyle pasji tylko z powodu zapłaty (na którą i tak się zazwyczaj skarżył). No i stwierdzenia Kinskigo, obrazujące JEDYNIE negatywne odczucia względem Herzoga to już kłamstwa w stopniu obiektywnym; na filmie "Mój ukochany wróg" widać wyraźnie, że były przynajmniej momenty, niekłamanej sympatii i nawet pewnego przywiązania Kinskiego do Herzoga. I to też stawia Kinskiego w nie najlepszym świetle; tak potraktować człowieka, któremu zawdzięcza pewnie najlepsze swoje filmy. Tu już nie chodzi o sympatię, ale o szacunek. Ale taki był Kinski. Chodzi jednak o to, że znaczna część ludzi zdaje sobie sprawę, że Kinski najpewniej kłamał w autobiografii, uznając jednocześnie film Herzoga za obiektywne źródło wiedzy o Kinskim. A choć materiały filmowe oczywiście nie kłamią, to pewne wypowiedzi Herzoga, będące w końcu istotną częścią przesłania filmu są momentami jednak średnio obiektywne. Pozdrawiam

Voorhees_2

Czytałem książke a na film czekam. Myślę, że Klaus naprawdę przesadził w swojej autobiografii. Może jest napisana w ten sposób i został w niej stworzony taki obraz Kinskiego jaki on sam chciał widzieć. Nigdy się tego nie dowiemy.
Wiesz, Klaus miał mu wiele do zawdzięczania, ale on naprawdę traktował wszystkie filmy jednakowo. Robił je dla pieniędzy.
Tu pojawia się fakt dla którego zrezygnował z roli w "Poszukiwacze zaginionej Arki" na rzecz "Venom". Powiedział "Jestem dziwką i sprzedaje siebie samego za najwyższą cenę". Nie wiadomo czy to prawda. Być może cierpiał na jakieś dolegliwości i musial robić z siebie dziwaka, może to była mania wielkości albo urojona potrzeba szokowania wszystkich ludzi, choroba dwubiegunowa, ukryte urazy albo po prostu chęć zysku. Nie można niczego stwierdzić jednoznacznie. To samo tyczy Herzoga. Nie wiesz co przyświęca temu człowiekowi. Jednakże znając naturę Klausa skłaniam się ku rzetelności Wernera. Po co miałby kłamać po jego śmierci ?

Muszę ten film zobaczyć. Dobrze to ująłeś "Prawda lezy pośrodku".


A może on naprawdę chciał ucieć od cywilizacji, ale potrzebował jednak pieniędzy i nie potrafił tego zrobić. Być może były to słowa rzucane na wiatr albo to co naprawdę odczuwał. Strasznie to pogmatwane i nie uda się tego nigdy rogryźć. Nawet gdyby znaleziono materiał filmowy na którym Klaus Kinski opowiada jaki jest naprawdę, ale to też nie będzie w stu procentach wiarygodne. Polecam biografię Klausa napisaną przez Christiana Davida ( tytuł to po prostu KINSKI ) czytałem, że ponoć bardzo dobra ( napisana na podstawie wywiadu ). Niestety tylko po niemiecku i angielsku.

Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones