bardzo dobrze zagrała w tym filmie i wybiera teraz niezalezne produkcje to sie chwali :)
Ale ona zawsze wybierała niezależne kino, w sumie tam zaczynała karierę i po "Zmierzchu" wróciła do tego. Więc to nie jest tak, ze nagle na odtrutkę bo kasowym sukcesie sagi chce zniknąć w innym typie filmów.
Ale co mnie dziwi, Stewart w kinie niezależnym gra o wiele lepiej niż się spodziewano. Jak dotąd najlepszą dla mnie jej rolą była ta w Speak , jednak ostatnio widząc Welcome to the Rileys stwierdzam, że ze Stewart mogą być jeszcze ludzie (jeśli chodzi o aktorstwo). Co prawda, raczej nie będzie tą aktorka, która może zagrać wszystko, ale pasuje do grania określonych postaci i wypada przekonująco.
Odnosnie Pattinsona, to też wszyscy byli wobec niego sceptyczni, tymczasem również poszedł w kino niezależne i okazało się, ze jest naprawdę dobry (mówię to o ostatnim The Rover). Wychodzi na to, ze lepiej nie kierowac się opinią wyrobioną na postawie Zmierzchu.