Zawsze trzeba samemu czegoś posłuchać, żeby się przekonać. Najgorsze jest słuchanie
muzyki z klucza. Tak robią tylko ograniczone tłuki. Dlatego tak samo lubię takich wykonawców,
jak: Led Zeppelin, Seweryn Krajewski, Free, The Beatles, Judith Ravitz, AC/DC, ABBA,
Traveling Wilburys. Tylko imbecyl może być zgorszony takim zestawieniem. Nie znoszę na
przykład Black Sabbath czy Pink Floyd, Breakout to anty-blues.
Led Zeppelin to dla mnie ewenement. Dwóch muzyków sesyjnych, jeden wariat i jeden
młodzian bez nazwiska. Nagle zaiskrzyło. To często najpoważniejszy problem w większości
zespołów. Bo zawsze znajdzie się kretyn, który chce rządzić i narzucić innym styl. Zakładając
Led Zeppelin Page chciał wywiązać się z kontraktu The Yardbirds. Właściwie od początku
wszystko mogło iść wyłącznie w złym kierunku. chodziło o to, żeby wytwórnia się odczepiła po
zakończenie pracy. Życie bywa czasami przedziwne.
To jest właśnie fenomen Led Zeppelin. Nie był złożony z muzyków słuchających tego samego tylko właśnie każdy z nich lubi co innego. Page i Jones, klasyczny rock and roll i blues. Plant zainteresowanie muzyką historyczną, mistycznymi folkowymi kawałkami, a Bonzo wszystkiego po trochę. Razem potrafili stworzyć coś fantastycznego, i jest dużo takich przykładów, poza tym byli na koncertach zwłaszcza, zaj**iście zgrani! Jak jeden zaczynał coś, to drugi wiedział dokłądnie kiedy ma wstąpić i z czym, i jaki bd efekt, ulubione miejsce jonesa to przy wielkim bębnie bonza, ponieważ bas ma harmonizować z perkusją, posłuchajcie sobie pustych bębnów, i bębnów z dodatkowym basem przy każdym uderzeniu, to właśnie ta różnica, ten dodatkowy wstrząs. Naprawdę to są Bogowie. Na dodatek po tylu latach rozłąki, zagrali w 2007 razem wszyscy w komplecie, zagrali tak samo dobrze jak gdyby mieli po 20 lat! Jeżeli nie lepiej... :D
Podzielam sympatię do Led Zeppelin, nie rozumiem krytyki Black Sabbath, Pink Floyd i Breakout. Mógłbyś wyjaśnić?
Breakout to dla mnie geniusz jednej płyty i to w dodatku słabo nagranej. Tam błyszczy Dariusz Kozakiewicz. Wiem, skąd się wziął w Breakout, ale nie wiem, dlaczego nie został na dłużej. Breakout, za sprawą Nalepy, to potwornie męcząca muzyka. Black Sabbath podoba mi się, ale na początku. Ogólnie zwracam uwagę nie tylko na warsztat gitarowy. W późniejszym okresie stali się nieco siermiężni. Żeby Cię zaskoczyć, to z tamtego okresu Wolę Derek & the Dominos. nie każdy musi napieprzać na wiośle, żeby być dobry. Przed laty goniłem kolegów, którzy słuchali tylko metalu i nie chcieli się zniżyć do czegoś gorszego. Tak to widzieli. Pink Floyd to kwintesencja nudy i psychodelia. Praktycznie szczyt odjechanej psychodelii. Nie dla mnie. Czasami słucham ich utworów i czekam na próżno, aż ktoś wreszcie zacznie grać. Led Zeppelin umie takie klimaty zawsze tonować. W ogóle, żeby uczyć się w graniu klimatu, czasami sugeruję młodszym nawet Marka Grechutę.
No nie wiem, dla mnie Breakout do Kamieni to ten sam, wysoki poziom. Ale co kto lubi.
Dla mnie Black Sabbath za sprawą eksperymentów zawsze byli ciekawi i przynajmniej dobrzy. Widzisz, też bardzo lubię Derek & the Dominos ;) Akurat w Black Sabbath mało jest "napieprzania", za to są wyraziste riffy i ciekawe solówki, które nie opierają się na szybkości.
Za czasów Barretta - i owszem, grali typowo psychodelicznie, może zaciekawią Cię bardziej typowo rockowe płyty, bez progresji i długich eposów, jak The Wall.
Co do Led Zeppelin, zgadzam się w zupełności ;)
Zamiast Pink Floyd czy black Sabbath, z tamtego czasu lubię Free. Jeden z bardziej niedocenionych wtedy zespołów. Jak zmarł Kossoff, nigdy ze sobą już nie zagrali.
Bez przesady ;) Free zdobyło niemałą popularność, nie taką jak Zeppelin czy Floyd, ale jednak. Każdy prawdziwy fan rocka zapoznaje się z ich twórczością, bo to też pewne standardy rockowego grania.
Idąc Twoim tokiem rozumowania angielskich zespołów też nie wolno lubić bo to angole i nas zdradzili w 1939r.
A dlaczego trzeba iść jakimś tokiem rozumowania? Tak szczerze, Scorpions to dużo plastiku. Bardzo dużo. Byli popularni w Polsce w latach 80.
Jak to jakiego? Muzycznego. Jedni uważają, że nie można porównać Franka Sinatry z Głupim Kazikiem, czy jak się ten pajac teraz zwie, a ja jestem zdania, że można.
ale wiadomo, łatwiej porównywać ze sobą zespoły utwory wykonawców itp. tego samego gatunku, ponieważ wiadomo czym się dany gatunek charakteryzuje i można ocenić daną grupę itd. ze względu na cechy gatunku jaki gra( lub uważa że gra). Dałbym Beatlesów na 1 miejsce zespołów bluesowo rockn'rollowych. ale Bogami rocka i heavy metalu byli Led Zeppelin
Mający hamburskie pochodzenie Johann Lennon powiedział "jesteśmy zespołem rockandrollowym".
ja się pytam kiedy lennon powiedział :jesteśmy zespołem rockandrollowym'' ??? w czasie gry w the beatles czy póxniej z innym zepsołem??
aha czyli wtedy grał ejszcze w Beatlesach, no ale cóż, tak lennon ich nazwał to jeszcze nic nie znaczy...
to jest tak samo jak z acdc, ich muzyke okresla się jako heavy metal i hardrock jednak oni zawsze utrzymywali ze grają rock n' rolla :P
Jezus mówił, że jest Synem Człowieczy, ale ludzie wzięli go za mesjasza. Rock and roll to najszersze pojęcie gatunkowe, z jakim się zetknąłem. Osobiście wierzę w to, co czuł Lennon.