Jak nie najlepszy to na pewno ścisła czołówka. Sam osobiście myślę, że Władek ma trochę mocniejszy, ale suma sumarum na 100 walk wygrałby pewnie maksymalnie 5 i to tylko wtedy gdyby Lennox go zlekceważył, a raczej by tego nie zrobił, bo mimo wszystko Ukrainiec wyszkolenie ma bdb, z mocnym lewym prostym na czele i potoczyłoby się to tak jak z Sandersem, chociaż może nie tak szybko, bo wtedy to faktycznie było błyskawiczne. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo co by sie stało, bo Lewis to była zagadka w ringu jakich mało. Sam Steward o nim powiedział, że do końca nie wiedział jaki pokaże się w ringu. Mógł być ostry i bezkompromisowy, a równie dobrze mógł bawić się ze swoim rywalem w kotka i myszkę i niczym pająk tkać na niego sieć pułapek itd. Nie bez powodu czesto było widać na klipach Lewisa z szachami. Gdzieś napisałem, że ma szklaną szczękę. Muszę to jednak odwołać. Te dwa ciosy, zwłaszcza soczyście wyprowadzony przez Rahmana, bity na punkt prosto w szczękę powaliłyby konia. Może Jamajczyk nie był jakiś super odporny, ale nie można go nazwać szklanym. Z Vitem kilka niezłych bomb ustał.
Co do pozostałych na liście to na trzecim dałbym Shaversa, na 4 Foremana,
5. Tua
6. Liston
7.Frazier
8. Tyson
Wilder też nie głaska, co było widać po tym jak po krótkiej kontrze, a nie po soczyście wyprowadzonym ciosie pozbawił przytomnosci Artka, chociaż tam warto nadmienić, że siły się skumulowały i wyszło jak wyszło. Tak samo Antek wali jak koń. i myśle, że oni dwaj uzupełnią ranking, ale na którym miejscu to jeszcze nie wiem. Warto dać im się wykazać :D Generalnie ciężka się ożywia i czas najwyższy, bo mma już go trochę wyprzedziło, przynajmniej jeśli chodzi o sprzedaż PPV.