Nie lubię go, no ale nie da się ocenić inaczej niż na 10/10.
Może nie lubić.
Oczywiście jako człowieka, którego kreują media, bo prywatnie raczej nie ma możliwości. :)
No niby można, ale to z człowiekiem nic wspólnego nie ma, bo to tylko jakiś tam obraz tysiąckrotnie odbity i zniekształcony zanim dotrze do odbiorcy.
Szczery szacunek dla Ciebie, dawno nie widziałam kogoś z tak zdrowym i fajnym podejściem :D Pozdrawiam! :D
Dzięki. :) Podobno obiektywizm nie istnieje, ale mimo to zawsze staram się oddzielić moje osobiste preferencje od tego, co można ocenić mniej lub bardziej obiektywnie. Pewnie nie zawsze mi się udaje, ale się staram.
Też nie przepadam za nim (znaczy nie lecę na każdy film bo on tam gra ani nie zawyżam ocen filmów tylko dlatego, że on tam gra). Wybitnie podobał mi się Wielki Gatsby, świetny w Edgarze, Gilbert Grape i jeszcze kilka. Nawet w Titanicu się sprawdził. Ale Oscara dałbym tylko za Gilberta. Potem już tylko kopiuje swoje rolę i nie wyróżnia się niczym poza tymi wyjątkami, które opisałem. Oczywiście to tylko moja opinia, możecie mnie hejtować, ja i tak swojego zdania nie zmienię.