Tak myślę, że on na wizerunek romantycznego amanta, zasłużył sobie rolami w Romeo i
Julci, oraz w Titanicu, ale w takich stricte komediach romantycznych to chyba nigdy nie grał...
Już go nie widzę w tej roli. Ale myślę że zasługuje na duży szacunek że udało mu się wyrwać
z tego wizerunku "pięknisia"