40 lat minelo zero oscara tyle nominacji. dziwie sie ze jeszczego nie dostal powinien dostac za
caloksztalt oby mu sie udalo . wybitny aktor
Po obejrzeniu Wilka z Wall Street i Aviatora podpisuję się pod tym postem obydwiema rękami i nogami ;) Moim zdaniem ciąży nad nim zmora filmów komercyjnych... taki ich urok. Są kasowym sukcesem, ale dla aktora to porażka zawodowa. Mam na myśli rolę Jacka w Titanicu, która przylgnęła do niego na dobre. Wiele osób, które słyszy nazwisko Di Caprio widzi uroczą buźkę Jacka, a to utrudnia dalszą karierę. Podobną sytuację ma Daniel Ractiffe czy odtwórca roli Kevina Samego w Domu. Lata lecą, a publika zapamiętała aktora w jednej odsłonie i mimo tego, że Leo wytęża wszystkie siły twórcze nie wymaże wizerunku chłopca z Titanica poprzez co wizualnie będzie odbierany przez odbiorcę jako Jack, który stał się Wilkiem z Wall Street co utrudnia odbiór filmu, co staje się barierą w zdobyciu Oscara.
chyba pomyłeczka ;)
Daniel Radcliffe- to Harry Potter, a Kevin sam w domu to Macaulay Culkin :)
a racje przynaje, została mu doczepiona łatka że to na zawsze się kojarzy z filmem Titanic, i na początku ze mną tej tak było, ale jak zaczelam ogladac filmy z jego udziałem, to wiem że jest jednym z najlepszych aktorow wszechczasow :)
a co on takiego wybitnego grał że taki wybitny z niego aktor? Tak naprawdę w Co gryzie Gilberta... tam zagrał wybitnie, potem nic szczególnego.
każdy kolejny film tak naprawdę jest świetny
-Złap mnie jeśli potrafisz
-Aviator
-Infiltracja
-Incepcja
-Django
-Wil
a to nie wszystko..
Wszystko, co było wymienione obejrzałem i oceniłem i jako filmy dostały wysokie noty;) bo to naprawdę dobre filmy.
Wyspa tajemnic broni się całą obsadą aktorską, Di Caprio nie jest tam wybitny,
Aviator - rola taka sama jak w Wilku z Wall Street, grał taką samą rolę;
Infoltracja - nic szczególnego, Walberg bił go na głowę, co nawet Akademia zauważyła;
Django - był dobry, faktycznie niezły; szkoda, że tak mało grał w tym filmie;
Incepcja - film doskonały, rola przeciętna;
Złap mnie jeśli potrafisz - no tak, szacun, ale Tom Hanks był lepszy ;)
Wg mnie jedną z najlepszych - poza Gilbertem był jeszcze J. Hoover - tam się popisał!
To Twoja opinia, z którą się nie zgadzam, ale nie musze, Ty nie musisz się zgadzać z moją.
Dlatego dalsza wymiana zdań nie ma sensu. pzdr
bo nie zgadzam się w 100%, do każdego filmu i gry mam inne zdanie, ale to już gust, i inna miara ZDOLNOŚCI
Osobiście zszokowała mnie opinia, że w Wilku z Wall Street zagrał jak w Aviatorze. Howard Hugues to ekscentryk, dziwak ale jednocześnie pionier działający z niewiarygodnym rozmachem. Był tam prekursorem. Chciał stworzyć coś nowego, niesamowitego. Wprawdzie był osobą publiczną, ale nie pozował na gwiazdę aż tak jak Belfort. Jordan to gnida, sk*rwiel, imprezowicz. Przy tym jest niezwykle sprytny i charyzmatyczny. Umie porwać za sobą ludzi. Do tego dorobił się swojej fortuny sam (i nie do końca legalnie), podczas gdy Hugues startował już z innej półki. On kasę miał zawsze. Mógł robić wszystko od najmłodszych lat. Jordan znał Dla mnie to dwie zupełnie inne kreacje i role. Ale myślę, że właśnie od Aviatora zauważyć można przełom w grze aktorskiej DiCaprio i jego postrzeganiu przez opinię publiczną. Wcześniej był chłopakiem znanym z młodzieńczych ról. Od Aviatora przechodzi wyraźną metamorfozę.
Mnie też to zaskoczyło, kiedy znajomy zwrócił uwagę na to. Zatem obejrzałem Aviatora i Wilka jedno o drugim no i kurczę - naprawdę, zagrał tą samą rolę, mimo, że powinien zagrać dwie różne. To tak, jakby od Aviatora nie wyszedł z roli.
Co więcej, gdzieś widziałem na Youtube opinię e jakimś amerykańskim programie, że od czasu, gdy pochwalono i zasypano nominacjami do prestiżowych nagród rolę właśnie w Aviatorze, Di Caprio gra wszystko tak samo, jakby chciał koniecznie w końcu zdobyć te nagrody. Tak zreszta ma wiele aktorów - chociażby uwielbiana przeze mnie Charlize Theron - od czasu nagrody za Monster, kolejne role - mimo, że dobre - gra z taką specyficzną manierą.
A do Di Caprio wracając - widać, że on gra tylko po to, żeby dostać Oscara. Jego miny na ceremoni wręczenia nagród, kiedy okazuje się że nie był tym najlepszym są tego dowodem, Z tego przecież śmieje się światowy internet!
A Ty jaką miałbyś minę ;-)
Zdarza się , że zdolni aktorzy nie dostają Oskara,bo tak w danym roku się układają nominacje (Ed Harris, Johny Depp, Bill Murray, do niedawna Brad Pitt - dostał Oskara za 2 plan i to jaka mała rólka, chyba na osłodę).
Ja się cieszę, że Leo będzie się nadal starał :-) i czekam na role jak w Django i J. Edgar (Wilka z WS kupiłam wczoraj)
Facet jest bardzo zdolny.
Wiesz? Myślę, że czas skończyć konwersację. Poczekam, aż podszkolisz się i przestaniesz gloryfikować Leo. Brad Pitt dostał oscara za film - Zniewolony; nie za rolę.
Co do Eda Harrisa się zgadzam, podobnie Glenn Close - ale oni grają bardzo zróżnicowane role, Di Caprio zatrzymał się na jakimś etapie.
Zwracam również uwagę, że tyle nominacji - zaledwie 4. Nie jest to na tle Oscarów żaden specjalny wynik. Spojrzeć wystarczy na:
Kate Winslet - 6 nominacji, jeden Oscar;
Glenn Close - 6 nominacji, żadnego Oscara, a Glenn zdecydowanie przewyższa i talentem i warsztatem Leonarda.
Po samym zdjęciu widać, że tego aktora uwielbiam i nie uważam, aby cztery nominacje to było mało patrząc na te osoby, które wymieniłeś.
2 nominacje to marna różnica.
Spójrzmy więc na Meryl Streep - 18 nominacji, w tym 3 wygrane.
To jest różnica ;)
Patrząc faktycznie po Twoim avatarze jesteś fanem Di Caprio i zawsze będziesz bronić aktora. Ja natomiast nie uważam, że ma za mało nominacji. Co więcej - ja osobiście uważam, że powinien mieć nominację również za rolę w Wielki Gatsby. Tam zabłysnął, pewny siebie wielki bogacz zamienia się z przestraszonego dzieciaka, kiedy ma spotkać się z miłością sprzed lat. Fantastyczna rola.
Więc nie jest według Ciebie takim złym aktorem, skoro twierdzisz, że powinien mieć nominację za zagranie Gatsby`ego.
Czy akurat za tę role, to sama nie wiem, według mnie raczej z "Django".
Jak widać mamy nieco odmienne zdanie, więc nie warto się kłócić, ale co do jednego się zgadzamy.
Zagrał wybitnie w "Co gryzie Gilberta Grape`a". Gdzieś wyżej to pisałeś.
Pozdrawiam! :)
Absolutnie należy do czołówki najlepszych aktorów:)
Pozdrawiam również
dzięki za intelektualną rozgrywkę, ciężko o takie na filmweb :)