Mi Leo za to ze nie zostal nawet nowminowany do Oscara:(.ta akademia filmowa w USA
jest zalosna.Polityka,polityka i jeszcze raz polityka i nic wiecej :(.
ehh w kraju mamy takie problemy a wy płaczecie bo amerykański aktor nie dostał statuetki.
za granicą siedzisz? w skrócie Unia Europejska, komuniści, żydzi, nasz rząd, podatki, podpisywane ustawy etc.
ale gadasz od rzeczy:) Leo nie dostal nominacji przez polityke? Jaką polityke? Waltz byl najlepszy w Django i zasluzenie wygral Globa i dostal nominacje do oscara. Wiecej obiektywizmu
Lucky pyta dlaczego nie znalazł się w piątce, a nie czemu wygrał Waltz, a nie Leo.
Calvin Candie > Lester Siegel (Arkin)
Polityka nieraz objawia się przy wyborach akademii, ale w tym przypadku także nie rozumiem.
Co był takiego rewelacyjnego w Arkinie ?
ja nie twierdze ze Leo nie zasluzyl na nominacje do oscara ale w tym roku poziom w tej kategorii jest tak wysoki ze nie dziwi mnie decyzja Akademii by z Django nominowac tylko jednego aktora a poniewaz wiekszosc uwaza (co widac na forum) ze lepszy byl Waltz wiec to on dostal nominacje. A co bylo rewelacyjnego w Arkinie? Nie wiem ale mi ta rola bardzo przypadla do gustu i jak widac nie tylko mi bo dostal wszystkie mozliwe nominacje jakie byly
Nie chcę się tutaj wypowiadać za kogoś....pozwolę sobie na mój punkt widzenia tej sprawy. Myślę, że @luckygirl23 miała na myśli całokształt tego co w przypadku nagród liczy się , żeby takową zdobyć....Prawda, że w tym roku konkurencja była silna jak mróz na Syberii...
Faktem jest niestety również silna niesprawiedliwość. TU głsuje branża....a wiadomo, że ludzie filmu rywalizują ze sobą o wszystko; Nowe role, pieniądze, filmy itp. Jeżeli ktoś kogoś nie lubi, to raczej wątpliwe, że dostanie nagrodę....normalne jest , że oni przed glosowaniami naradzają się , dyskutują i na zasadzie:....lubię yksińskiego, fajnie się z nim gada ...dam mu głos....
Ciekawa jestem czy ktoś dzisiaj przypomina sobie np. Jenifer Hudson jakoś w 2006 r. dostała oskara za 2 plan...A za co..szczerze mówią
OK. dziewczyna świetnie śpiewa...i ma niezły wygląddo tego pewnie brak większej konkurencji akurat wtedy..no a dodając , że afroamerykanka, a one aż takiej dużej liczby Oskarów nie mają i każdy to wie ..to sumka daje laureatkę oskara ...I właśnie takie kwiatki są , że np. Scorsese czeka wieki na nagrodę a inny ktoś po jednym filmie staje się od razu laureatem nagrody
czyli zgadzamy sie co do tego ze decydujacy jest poziom rywalizacji w danym roku. 2012 rok byl zdecydowanie lepszy od 2011 a kategoria aktor drugoplanowy jest na najwyzszym poziomie. Gdyby Leo dostal nominacje to wszyscy by sie z kolei rzucili na Akademie dlaczego nie nominowala De Niro. W tym roku po rozdaniu oscarow wiele filmow bedzie pokrzywdzonych bo nie da sie wszystkich nagrodzic
tylko ze Waltz ma juz na swoim koncie Oscara...Leo nalezy sie Oscar i mam nadzieje ze kiedys sie doczeka.
USA chcialo sie podlizac Austrii zamiast nominowac ''swojaka'' :) To mialam na mysli piszac o polityce.A filmu Django jeszcze nie widzialam.
aha czyli nie widzialas jeszcze filmu i uwazasz ze nominacja dla Waltza to podlizywanie sie przez amerykanow Austrii. Widze ze nie jestes powazna osoba wiec nie mamy o czym rozmawiac
a wygrana Slumdoga to nie bylo podlizywanie sie?Jestem wlasnie bardzo powazna.Tak samo jest tez z konkursami pieknosci,eurowizja.Gdy Polska przechodzila zmiany ustrojowe to nagle Gorniaczka prawie eurowizje wygrala.Kregilcka zostala Miss World i nie widzisz w tym polityki?Jak nie to faktycznie nie mamy o czym rozmawiac.
rzeczywiscie gadasz od rzeczy. A jesli chcesz wyrazac swoje opinie o Django to najpierw ogladnij film
no blagam Cie nie rob z siebie idiotki. Piszesz ze Akademia jest zalosna bo nie nominowala Leo, potem piszesz ze nominacja dla Waltza to podlizywanie sie Austrii. Ogladnij najpierw Django, potem porownaj z innymi filmami a nie osmieszaj sie!
obejrzałam film i gdyby patrząc tylko na ten film to nominowała bym Foxx a do Oscarów zamiast Waltza.Co do Leo i Waltza to nie porównuj tych dwóch rol.Wiadomo bowiem ze Waltz miał bardziej rozbudowaną role i to On jest przez większość filmu a nie Leo.
Pomijając już to, że Foxx, mimo przyzwoitego występu, nie miał w sumie za dużo do roboty (gdzie mu do jakichkolwiek nagród?) i Waltz zdecydowanie górował nad całą obsadą.
Waltz mial role taka a nie inna nie wiem czym sie tak zachwycacie.To ze jest przez wiekszosc filmu nie znaczy z miejsca ze super zagral.
...
"Taką, a nie inną"? To znaczy, najlepiej napisaną i wybitnie zagraną? Zgadzam się.
Bogowie, skąd wniosek, że ktoś go chwali za czas na ekranie?
Daj spokój! Oscary to jest teraz jedna wielka kpina i targowisko próżności dla celebrytek wszelkiej maści. Ta nagroda dla mnie już nic nie znaczy. Interesuję się tym już raczej w ramach ciekawostki, a nie poważnej nagrody filmowej. Tobie radzę zrobić to samo. Lać na Akademię i ich "politykę". Zawsze są nominowani ci sami bezpieczni kandydaci, politycznie poprawni, żeby nie obrazić amerykańskich przygłupów. Co było w tamtym roku? Brak nominacji dla Fassbendera za Wstyd? To dopiero żart. A DiCaprio, tak samo jak Brad Pitt, ja nie wiem czy oni w ogóle kiedykolwiek i za cokolwiek dostaną tego Oscara. Może jeszcze zmądrzeją, ale to marna nadzieja.
Di Caprio to sie nalezala nominacja i nagroda za "Revolutionary Road", moze za "Shutter Island", ale w Django chcial stworzyc kultową kreację - no zawiódł. Waltz zaś ... przecież Tarantino pod niego film w ogóle pisał, to wiadomo ze dostał świetną postać i zagrał ją analogicznie do tej z Bękartów (mamy zarówno poważnego Waltza, jak i komicznego przerysowanego).
Leoś może dostać nagrode jeśli naprawde zagra mega postać. Mam wrażenie że nie do końca dobiera sobie filmy (żeby nie było, u Scorsese radził sobie znakomicie, ale w żadnym z jego filmów nie miał roli 10/10).
To wystarczy popatrzec na byle Bradley Coopera. Aktora znanego z Hangover, raczej mało cenionego (chociaż się wyrabia). Dostał świetną postać do odegrania w "Silver Linings Playbook" i gdyby nie to, że nagroda jest już przyznana właściwie dla Day-Lewisa, wg mnie Cooper mógłby mieć Oscara.
Ja z braku laku określe rolę Di Caprio ... za mało szalona i za mało przebojowa, a po czytaniu scenariusza tak to widziałem (chociaż wycieli wg mnie doskonala role, po ktorej myslalem ze rola Candiego będzie epicka = jego pojedynku w karty o Broomhilde, gdzie miał scene z Baron Cohenem... ten sie wycofał i w cholere szkoda, bo to była właśnie taka scena ala QT)
Leoś jeszcze jest młody, ale nie weźmie żadnej takiej roli żeby się w niej zatracic (tu przykład Ledgera)
Motywow politycznych jakie ktos sugerował to nawet nie skomentuje, jako że Di Caprio to jest pupilek Hollywood od małego gnojka. W końcu nie każdy dostałby pomocną dłoń, po tym jak go pewien na długie lata określił jako aktora. Ile lat zajelo Leosiowi by z tej traumy sie wytrzasnac? Ja uwazam, że to świetny aktor, ale miał wiele, wiele szczęścia.
I mimo że zgodzę sie odnosnie Fassbendera, bo jego rola w Shame to jest dla mnie majstersztyk, o tyle zgarnie swoja statuetke za Oscary 2014(albo Pitt). Teraz jest robiony ten film Twelve years a slave, który będzie miał najwięcej nominacji, jestem tego pewny , o tyle uważam że Akademia już nie jest taka słaba. 5 nominacji dla filmu Hanekego to jest ewidentny pokaz siły. Jakby chcieli powiedzieć "tak, my też oglądamy coś innego niż filmy z Hollywood".