:((( szkoda, że umarł, ale ludzie nie żyją wiecznie... poza tym miał już swoje lata... mimo wszystko szkoda i wielka strata... :(:(:(
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

Trochę miał, 72 lata, ale dobrze pamiętam jego występ z 10 lutego 2006 roku podczas otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie, kiedy zaśpiewał arię "Nessun Dorma" z opery "Turandot" Giacomo Pucciniego. Zaśpiewał pięknie, jak zawsze wspaniałym i silnym głosem, a sposób, w jaki to uczynił, był poprostu mistrzowski. Poprostu Król Tenorów. Był to naprawdę wzruszający moment. Wtedy chyba nikt się nie spodziewał, że będzie to jego ostatni występ przed wielką publicznością. Niestety, ten wspaniały występ był ostatni :(
Cześć pamięci Króla Tenorów - Tenora Wszechczasów! [*]

Nie jestem wielkim miłośnikiem Pavarottiego, ale trzeba mu oddać honory - zawsze, gdy słucham "Miss Sarajevo", czyli utworu U2, w którym Maestro gościnnie zaśpiewał, mam łzy w oczach. To potężne "L'amore"...