powrót do forum osoby Lucjan Szołajski 
Znalazłem ostatnio na yt kawałki filmów, gdzie podkładał głos. Miałem deja vu i przypomniałem go
sobie. Ale niezbyt go lubiałem. Jego głos wydawał mi się taki niesprecyzowany z fabułą (np
Borowiec nawet dodał pikanterii w Star wars). Szanuję ludzi, którzy go lubią. Ja do nich nie należę.
Jestem podobnego zdania. Jego głos był zbyt taki bulgoczący, niewyraźny. Ale gorsza była jego intonacja, czytał każdą kwestię jakoś tak od niechcenia, źle intonował głos, sztucznie to wszystko czytał. Np. czytał scenę, w której ktoś się bił, ale jego intonacja brzmiała zupełnie niepasująco do danej akcji, nie wiem jak mam to opisać, ale z pewnością wiesz o co mi chodzi :) Jednak mimo wszystko lubiłem go i szanowałem. Czasami nawet mylił mi się z Knapikiem, bo miał podobna barwę głosu, ale tylko wtedy gdy tak dziwnie nie intonował czytanego tekstu :)
Mnie z Knapikiem zawsze się mylił. Swoją drogą, na tych dwóch lektorach i kasetach VHS opierało się moje dzieciństwo.
Dziękuję, Panie Lucjanie, Spoczywaj Pan w pokoju.
I niech Pan Aniołom czyta :-)
