ale później>patrz do teraz> Małgorzata, święta krowa Pisiorów dzięki temu swym rozanielonym do paeia buziaczkiem wszędzię przeszkadza. A za bardzo smutne to niestety uważam - przez politykę - na ekran...
No i bez Taty nie udałoby się raczej. I to właśnie często w filmie jest bardzo smutne. Zabieranie przestrzeni innym, którzy talent posiadają, ale pleców nie. Ile ról, kreacji, osobowości przez to tracimy. Zresztą, hameryki nie odkryłam, a Kożuchowskiej nie pozdrawiam. Tyle.