Zgadzam się .Pani Małgorzata grając w Klanie tak przesiąkła "kurą domową" i matkowaniem,że coś w niej ubyło ,zanikło,w sensie aktorskim.Te przesłodzone do obrzydliwości teksty,te sceny przy śniadanku ,przez całe lata powtarzanie tych samych banalnych testów w tamtym tandetnym serialu ,odebrały coś Pani Małgorzacie. A przecież patrząc na nią w Rozmowach kontrolowanych wydawało się,że ma przed sobą wielką przyszłość jako aktorka ,a teraz patrząc na nią w Klanie,nie wiem czy śmiać się czy płakać....
Nawet nie wiedziałam,że ta kurexx z hotelu Kasprowy z Rozmów to ta Pani.Hmm,widać,że czas nie jest litościwy dla tej aktorki .Może powinna trochę schudnąć?A może grając taką kurę domową stała się nią w rzeczywistości?