grałem 10. sierpnia w serialu "anna maria wesołowska", więc wiem co mówię. ten tzw. court show jest smieszny i nieprofesjonalny, ale atmosfera na planie rewelacja. reżyser wyrozumiały i bardzo miły. pozdrawiam panie macieju.
Ano zgadzam się, 2 razy tam byłem, raz grałem rólkę i raz na widowni siedziałem. Bardzo fajnie się z nim pracuje.
Ogólnie cała ekipa na planie jest sympatyczna.
Pozdro.
nom musze przyznac , ze to super czlowiek.
Gralem tam 11 razy,raz gralem policjanta,musze przyznac ze atmosfera super.5 razy siedzialem na widowni 1 raz policjant,5 razy gralem kogos.
No skoro wy,to i ja też się pochwalę.Mnie też się dwa razy udało zagrać w "SAMW".Fajnie jest się poczuć gwiazdą,a właściwie "gwiazdeczką".Jeżeli chodzi o atmosferę,to jest ok.Ludzie sympatyczni,uśmiechnięci.Dużo pozytywnej energii i to jest najważniejsze.Za pierwszym razem zagrałem oskarżonego,który wypchnął swoją siostrę przez okno,a potem bezczelnie twierdził,że to ufoludki.Za drugim razem zastąpiłem Sędzię Annę Marię Wesołowską-(facet dostał godzinę prac społecznych.Zabił teściową,pokroił ją na kawałki i wrzucił do kwasu solnego,to mu się należało,a co!?)
Pozdrawiam!