No proszę! Zaskoczyła mnie wiadomość o tym, że Bennett wystąpi w Niezwykłej podróży i to
jeszcze jako przywódca orków. Jakie jest wasze zdanie, podoła? = ]
Dla mnie to coś strasznego. Nie wiem co skłania ludzi do zagrania orków :/ Za pewne kasa. A co skłoniło Manu? Pewnie bycie częścią tak wielkiego dzieła... W każdym razie mi ta rola do takiego przystojniaka KOMPLETNIE nie pasuje i nie potrafię jej obiektywnie ocenić.
Oj daj spokoj, przeciez Manu byl rewelacyjny i nawet fajny jako przywodca i pan orków jako Azog. Super fajny ;)
1. Chłopak się dobrze bawił.
2. Se zarobił hajsu.
3. Sprawdził się w kolejnej roli, dosyć znaczącej w filmach, bo w ksiażce tylko wspomniano jak zupełnie inny krasnolud go zabił.
4. Który facet by nie chciał zagrać wielkiego orka w takim filmie? Prawie każdy, tylko nie każdy by się nadawał.
Jak byłem na Hobbicie nigdy bym nie pomyślał, ze zagrał do Crixus z Spratakusa, Manu wypadł na prawde swietnie w tej roli, dopiero po tym jak przeczytałem obsadę filmu po seansie patrze,z ęon go grał, no nieźle no i szacun za forme i wyglad w takim wieku
faktycznie można poznać go po głosie ale i ogólnie komputer bardzo dobrze się spisał z naniesienie komputerowej twarzy na Manu
Łaaaał, ale ciacho z niego.... Oglądałam wczoraj na żywo transmisję z premiery drugiej części Hobbita i wcześniej w sumie przez myśl mi nie przeszło, że jakiś aktor gra Azoga (zresztą świetnie zrobioną postać, dla której należy zapomnieć o dubbingu), a jak się okazało, że w dodatku TAKI to zupełnie opadła mi szczęka :D
Dla ciekawych - tu jest transmisja, a ten przystojniak pojawia się ok 20 minuty :)
http://www.youtube.com/watch?v=jPvu9RaGRTo&feature=youtu.be
facet jest znakomity :)
aż szkoda go zakrywać charakteryzacją i komputerowym kombinezonkiem czy jak to się tam nazywa ;)
mam nadzieję, że nie odbije mu popularność jaką zdobył po Spartakusie i jego kariera nabierze rozpędu
Azog jak Azog to taka rola pod CGI jak Gollum, Davy Jones czy Jack Sully ale Crixos ze Spartakusa to było coś. Tam to był zaje..... Nawet lepszy od samego Spartakusa. Jedynie Ganikus mógł się z nim równać.