Też nie jestem w stanie pojąć, jak taka rola (nie wspominająć o ostatniej Róży) mogła zostać pominięta. NIgdy w polskim kinie nie widziałem, żeby ktoś miał taką autentyczną ekspresję w ukazaniu ludzkiego bólu, było to czuć prawdziwe emocje. Sam film oczywiście genialny, więc mam nadzieje, że przynajmniej on zgarnie statuetkę
Własnie ,licze jeszcze na film.O roli Dorocińskiego nie ma co sie rozpisywać,a tym bardziej jesli ktos widział film to wie o co chodzi;)Pozdrawiam.
Róża, świetnie także w Lęku Wysokości i Ogrodzie Luizy, teraz Obława - szkoda, że tak go nie doceniają. Może rola Kuklińskiego u Pasikowskiego w końcu zapewni mu należne wyróżnienie.
Dla mnie i tak najlepsza jego rola-pewnie cie zaskocze-to drugoplanowa rola w filmie "Vinci',wtedy mnie własnie zachwycił i tak mam do dzisiaj.
Prawdę powiedziawszy, obaj Stuhr i Dorociński zasługiwali na Orła. To że Dorociński jest świetnym aktorem, jest oczywiste! Natomiast Stuhr mnie osobiście bardzo pozytywnie zaskoczył . Jego rola w "Pokłosie" jest niesamowita. Udowodnił, że ma ogromny talent. Kilka dni po tym jak zobaczyłam Pokłosie, widziałam Obławę. I znowu genialny Stuhr (który był niesamowicie autentyczny w swojej roli). Podsumowując. Ja sama miałabym ogromny problem, którego z nich nazwać najlepszym aktorem w roku 2012.
Z reka na sercu przyznam sie,ze troche bezsensowny temat zalozylem poniewaz nie widziałem niestety filmu "Pokłosie",a nie watpie,że faktycznie Stuhr mógł bardzo dobrze wywiazać sie ze swojej roli i być lepszy.Pozdrawiam.
widzialem oba filmy i chociaz poklosie mi sie bardziej podobalo to jednak za gre aktorska nwm komu bym dal poniewaz dorocinski i stuhr zagrali mega role. obaj swietni.
A ja jestem w stanie uwierzyc! Jest nudny, w moim odbiorze gra byle jak, stale takie same miny, tak jakby na sile, nie czuje tego czego on probuje przekazac po przez swoje role.