mroczki są znani z tego że są znani a nie z tego że dobrze grają bo na aktorstwie znają się jak kura na pieprzu lepiej być nieznanym niż być znanym w taki sposób. Tak naprawdę to 99% ludzkości ich nienawidzi. Założę się że sąsiednie kraje w życiu nie słyszały słowa "mroczek"!!!
Generalnie zgadzam się z treścią twojego komentarza, jednakże mam 1 ale. piszesz, że "99% ludzkości ich nienawidzi", a następnie, "Założę się że sąsiednie kraje w życiu nie słyszały słowa "mroczek"!!!" co jest niestety, nie logiczne. Zastanów się, jak można nienawidzić kogoś kogo się nie zna? Nie da się. Takie małe sprostowanie. pozdro
Nienawidzić? Czemu? Nie jest może on żadnym moim idolem, ale za co mam go nienawidzić? Bez przesady. Wydaje się być normalnym człowiekiem.
Zgodnie z definicją tego słowa gdy tylko go widzę, nie mogę go znieść i przełączam kanał. Czyli zgadza się, z pewnością go nienawidzę ;)
Taak, już to sobie wyobrażam.
- Hej, Rafał! Chodź zobaczymy co te debile na Filmwebie o nas wypisują
- Haha, ok!
- Piszą, że jesteśmy marnymi aktorami i mamy twarze jak po strzale łopatą!
- Hahahaha! Ale debile. Przecież to same kłamstwa!
- Hahaha....
A tu się mylisz. Nie zapominaj o udziale Mr. Marcina Mroczka w rosyjskiej/ukraińskińskiej komedii "Muzh moey vdovy". Zagrał tam (!) Johna (!) Smitha. Czyli ruskie go już znajdą. Ciekawe co teraz? Jakiś rumuński film? A może coś z gorącej Afryki (mogłby ganiać za czarnymi ludźmi z dzidą w ręku)?
Udział w jednej komedii to tylko krótki epizod, po którym pewnie nikt go nie będzie pamiętał. W Polsce obaj pojawiają się dość często w serialu, który jest nadawany przeszło 10 lat.
Oj tam. Może byli pod ogromnym wrażeniem jego gry aktorskiej i zapamiętają go już na zawsze? Wkrótce mogą nawet do niego zapukać panowie z Hollywood.