Zgadzam się, że Mroczkowie to absolutny dramat ale.. absolutnym dramatem jest też sama idea takiego serialu jak "MJM" czy "NDiNZ" lub "Pierwsza M". Otrzymujemy więc dno w dnie. Takie aktorzyny są społeczeństwu potrzebne. Są medialną, prostą pożywką pewnej części społeczeństwa. Ludzie chcą oglądać banalne, codzienne sytuacje życiowe, prezentowane przez banalną grę. Serial ma też działanie terapeutyczne i chyba w pewnym sensie "moralizatorskie" (np: spędzaj więcej czasu z rodziną, nie zdradzaj żony, nie wahaj się w miłości, pamiętaj o bliskich, kochaj swoje dziecko). To dość śmieszne ale prawdziwe. Poza tym, jaki poziom wrażliwości musi prezentować człowiek, który ogląda serial typu MJM? Jeżeli taka osoba decyduje się na śledzenie losów bohaterów durnego serialu to jest to jego wybór i pewnie wyżej sięgać nie będzie. Seriale nigdy nie znikną bo ludzie ich chcą. Niech w serialach grają Mroczki, Cichopki itd.. Niech NIC będzie w NICZYM. Są przecież medialną pożywką pewnej części społeczeństwa. Pogódźmy się. Natomiast jedno stać się nie może. Te osoby nie staną nigdy na deskach prawdziwego teatru i nigdy nie zostaną obsadzeni w poważnej i trudnej roli. Tutaj jeszcze świat się broni. Lecz jeśli kiedykolwiek to nastąpi - padnę i stwierdzę, że przegraliśmy, bo dosięgnął nas upadek moralny i kulturowy.