Jestem wdzięczny panu Markowi za "Rejs" "Uprowadzenie Agaty" itd. itp. ale fakty są takie, że p. Marek Piwowski za czasów PRLu był po prostu mendą. I nie chodzi o uczestnictwo w kulturze PRL ale o "aktywny udział w zwalczaniu elementów kontrrewolucyjnych" czyli po prostu donoszenie na kolegów