(sic!)

mnie tam by nie musiał ^^

Ale jak to tak? Bez masłą?

jasna sprawa.

widziałem kiedyś wywiad z Panią Shneider, która zdaje się sama to potwierdziła - "zdaje się" bo oglądałem to z 10 lat temu - to był fragment dokumentu o Brando na Ale Kino.

taa, stąd trauma schneider, ponoć zupełnie nie wiedziała, co brando będzie z nią wyprawiał- by było autentyczniej. bertolucci tylko jemu zdradzał swoje pomysły

ponoć. a na prawdę, to Brando w czasie całej sceny na portki wyjątkowo ciasno na dupie zapięte, no i chyba nikt nie sądzi, że jak w scenariuszu jest napisane, ze ktoś uprawia seks pod kołderką, to aktorzy na prawdę to robią.

U Oshimy w "Imperium zmysłów" seks był niesymulowany. Wszystko zależy od podejścia reżysera do tematu. Bertolucci jest bezkompromisowym artystą i dlatego wraz z Brando opracował genialny trik z brakiem wtajemniczenia ślicznej Schneider we wszystkie aspekty masłowej sceny. To pozwoliło na pewną spontaniczność w grze aktorskiej. Uwielbiam takie kontrowersyjne metody ze strony reżysera, bo mogą dać niesamowity efekt (patrz - "Nagi instynkt" i zoom na nogi Stone w scenie przesłuchania użyty bez zgody zainteresowanej - reżyserski geniusz Verhoevena, bo cała scena przeszła do historii kina).

tyle, że sama Schneider mówiła w wywiadach, że do niczego realnie na planie nie doszło, więc porównanie do "Imperium zmysłów" Oshimy jest nieuprawnione.

La_Pier jesteś obrzydliwy. Została wykorzystana. To nie jest gra aktorska, jaka spotaniczność? Jaki genialny trki? to były jej prawdziwe reakcje. Jak kobiete ktoś napadnie na ulicy to też gratulujesz jej świetnego odegrania roli napadniętej, a napastnikowi swiętnej techniki stymulującej potencjał aktorski? Robisz nie powiem co z logiki. Proponuje się zapoznać z terminem "gry aktorskiej".

Poza tym dziewczyna miała 19 lat, to były pierwsze kroki w zawodzie, ona nie zdawała sobie spraw ze nie musi wykonywać niczego więcej co nie ma w scenariuszu. Wiec to było jeszcze bardziej obrzydliwe potraktować kogoś kto nie wiedział nawet jak się bronić.

Nigdy tego nie zrozumiem. Najpierw przyjmuje rolę a potem trauma, jakby scenariusz ktoś przed nią ukrywał.

Trauma narasta jak kończą się pieniądze z honorarium, które wzięła za role.

W obliczu nowych faktów moja wypowiedź nie ma sensu.

Pewne jest tylko to, że po premierze filmu, znacznie wzrosła sprzedaż masła.

szkoda masła nie lepiej było w filmie użyć margaryny gagaryny

Margaryna jest niezdrowa i nie pachnie tak ładnie jak masło.

Polecam zatem "ZAWÓD: REPORTER". Jest tam... wyjątkowa.
Pięknie komplementuje ją Jack Nicholson
("-Widziałem cię już . -Co robiłam ? -Czytałaś książkę . -To musiałam być ja .")