Marilyn Monroe

Norma Jeane Mortenson

8,4
8 400 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marilyn Monroe

była moda na kilkukrotne wychodzenie za mąż? nie przekroczyła 40-stki a juz 3 rozwody na koncie... :/

BloodyMaja

To jeszcze nic - spójrz na Elizabeth Taylor :D albo Joan Crawford...
Te wielokrotne małżeństwa i rozwody gwiazd świadczą chyba o ich samotności i słabości...
Gwiazdy zawierały małżeństwa niejako w imię zerwania z samotnością a nie w imię miłości.
Z resztą ciężko zrozumieć poczynania ludzi, którzy żyją w środowisku znaczącym się
zupełnie inną moralnością i brakiem przywiązania do tradycji.

madz20

Wiem tylko ze te gwiazdy właśnie żyły w latach 50, 60 teraz rzadziej coś takiego się spotyka.

BloodyMaja

Teraz to ciężko nawet mówić o gwiazdach tego formatu co kiedyś by porównywać te zjawiska ;).
Inna sprawa, że kiedyś było mało niezarejestrowanych związków stąd było więcej rozwodów,
dziś ludzie żyją "na kocią łapę" jak jest źle pakują się i wychodzą - gwiazdy robią tak samo.

użytkownik usunięty
BloodyMaja

Teraz tez jest to w modzie wsrod gwiazd,rozejrzyj sie,poczytaj Taki juz jest ten swiat celebrytow

BloodyMaja

a Zsa Zsa Gabor az 9 razy

Malory_2

Ale do 40-tki "tylko" trzech :).

madz20

no tak prawda :)

Malory_2

Niemniej ilość mężów imponująca :) a Zsa Zsa może nas jeszcze zaskoczyć i na stare lata wzorem koleżanek poślubić jakieś łowcę posagów :D.

BloodyMaja

Tylko że do pierwszego małżeństwa została bardziej zmuszona niż sama tego chciała. Marilyn pozostawała wtedy pod opieką przyjaciółki swojej matki, Grace McKee, której mąż dostał propozycje pracy w inny mieście i nie mogli jej ze sobą zabrać ( ani Gladys nie wyraziłaby na to zgody, ani stan Kalifornia ). Tak więc Grace wpadła na pomysł żeby wydać młodą wtedy Normę za mąż, bo nie chciała jaj umieszczać w kolejnym sierocińcu. Ona wtedy miała zaledwie 15 lat więc raczej nie możliwe żeby sama pragnęła w tak młodym wieku wychodzić za mąż, nic więc dziwnego że to małżeństwo nie przetrwało. Potem kolejne małżeństwo z Joe DiMaggio też nie należało do udanych, skoro wiadomo że stosował w stosunku do niej przemoc fizyczną. Każda normalna kobieta by nie chciała żyć w takim związku. Z ostatnim mężem, Arthur'em Millerem, była dość długo, jednak i z nim nie udało się jej założyć rodziny, ale to trzeba poczytać na ten temat w biografiach. Uważam to za całkiem normalne że szukała szczęścia i nie chciała być samotna.