Facet grał w paru naprawdę fajnych filmach, ale mam wrażenie, że jego kariera rozpoczęła
się od filmów Guya Ritchiego: Revolvera, a następnie zaczął być jeszcze bardziej
rozpoznawany po: Rocknrollu i Scherlocku Holmsie
Też odniosłam takie wrażenie ;) Wiele osób zauważyło go dopiero po roli Sortera, czy też Archiego.
Z Sherlockiem to już nieco inna sprawa. Media bardziej interesowały się Robertem DJ i Judem Law, ale sukces filmu i Markowi przyniósł jakieś uznanie, co mnie cieszy, bo bardzo cenię go jako aktora (chociaż lektorem też jest fantastycznym). I tak sobie marzę o jakimś filmie z nim w roli głównej :)