powrót do forum osoby Marta Honzatko 
może wtedy przestaniecie zarzucać aktorce, że lekko się uśmiechała słysząc o wypadku
męża. Myślę, że dla zwykłej przyzwoitości przydałoby się minimum wiedzy, żeby potem
ewentualnie po kimś pojechać. Większość komentarzy na filmwevbie coraz bardziej trąci
onetem.
Wywiadu nie czytałam, ale z filmu wywnioskowałam, że ona uznała, że to żart jej męża. Parę scen wcześniej jej mąż zrobił bardzo podobny żart, kiedy po otwarciu drzwi Stefania zobaczyła swoją córkę, która stwierdziła, że tato się zgubił. Przecież to było jasne, Co do jej uśmiechu, kiedy rodzina przyniosła tragiczne wieści - przecież ona była przekonana, że mąż żyje - zranił się w nogę, jest pod narkozą, musi odpoczywać, ale nic mu nie jest. Ona była po prostu przekonana, że mąż żyje, a szwagierka z bratem przyszli powiedzieć jej, kiedy będzie mogła się z mężem zobaczyć. W jednym z tematów - tym zatytułowanym "kłoda" napisałam więcej na temat jej aktorstwa - własne odczucia i własną opinię, więc nie będę tutaj znów powtarzała. :)