Serial opowiada o losach rodziny wiodącej spokojne życie. Spokojne, ale tylko z pozoru. Willę, w której mieszkają rodzice, trójka ich dzieci oraz babcia, jest odwiedzana przez...duchy. Seniorka rodziny (w tej roli Marta Lipińska) widzi bowiem swoich zmarłych teściów. Co gorsza - rozmawia z nimi! Reszta rodziny - pan Leszek (Piotr Gąsowski) i jego żona Beata (Agnieszka Pilaszewska) oraz ich dzieci: Julia, Kasia i Kacper nie mają takich zdolności. Leszek jest nauczycielem w szkole muzycznej, a jego żona Beata uczy w liceum matematyki. W serialu poznajemy również ich sąsiadów: właściciela samochodowego komisu Kazimierza i jego żonę - niedocenioną aktorkę Karolinę. Jak obecność duchów wpłynie na losy bohaterów? Czy okażą się pomocne w ich codziennym życiu, czy może będą bardziej uprzykrzać im życie?
Do Wilkowyj przyjeżdża były mąż Lucy, twierdząc, że chce ją odzyskać, gdyż nadal są małżeństwem. W gminie zjawia się także Czerepach, który knuje spisek przeciwko wójtowi.
Losy Amerykanki Lucy Wilskiej, która po przyjeździe do małej wioski na Podlasiu dostaje w spadku dworek. Z biegiem czasu jej życie zaczyna się coraz bardziej komplikować.
Adaptacja powieści Jerzego Stefana Stawińskiego pt. „13 dni z życia emeryta. Dziennik Adama Bzowskiego”. Książka będąca – zdaniem krytyki – „próbą stworzenia Piszczyka na emeryturze”, ukazuje modelowe losy polskiego inteligenta (urodzonego zresztą grubo przed wojną) i jego przodków. Dzieje tych ostatnich poprzez ruch endecki i legiony Piłsudskiego sięgają aż do powstania styczniowego. Retrospekcje mieszają się u Stawińskiego z teraźniejszością, czyli z grudniem 1979 roku, a dokładniej ze świętami Bożego Narodzenia. W serialu jest podobnie. Każdy z odcinków ukazuje jeden dzień z życia Bzowskiego – niegdyś cenionego planisty, teraz emeryta. Emerytura, jak wiadomo, sprzyja życiowym podsumowaniom; rachunkom sumienia; refleksjom, na które nie było czasu wcześniej. Także pan Adam zaczyna dostrzegać, że na świecie istnieje nie tylko praca, pogoń za karierą i dobrami materialnymi, lecz także rodzina obdarzona nieraz niezwykłą i barwną historią, czekającą na odkrycie i przypomnienie. Obserwuje życie z większym dystansem, z niepokojem przygląda się bliskim, goniącym za pieniędzmi i płacącym za to bardzo wysoką cenę. Częściej uczestniczy też w codziennej mitrędze, kolejkowych przepychankach i sprzeczkach. Dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy o ludziach, których wydaje się znał całe lata. Wpada mu np. w ręce pamiętnik sąsiada – Żyda, zawierający m.in. dramatyczną relację o ucieczce mężczyzny wraz pięcioletnią córeczką z warszawskiego getta. Z „Pięcioma dniami z życia emeryta” wiąże się też ciekawostka czysto technicznej natury. Otóż miniserial Dziewońskiego jest pierwszą polską produkcją, zrealizowaną metodą elektronicznego zapisu obrazu. Polega ona na tym, że rejestracja odbywa się wprost na taśmę magnetyczną, bez pośrednictwa taśmy filmowej.