Martin FreemanII

Martin John Christopher Freeman

8,3
55 000 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Martin Freeman

Odkąd wyszła ostatnia część Hobbita, zajmuje 3 miejsce w rankingu top aktorów. Nie wiem jak taki trochę ponad dobry aktor zasługuje sobie na te wszystkie ochy i achy. Świetni aktorzy mają często tą cechę, że są plastyczni w zakresie charakteru. Raz mogą udawać psychopatycznego mordercę, a drugim razem czyjegoś ulubionego wujka. Martin Freeman zdecydowanie nie posiada tego daru. Nie inaczej dzieje się z Ianem McKellenem, który aktorem jest naprawdę dobrym, ale nie może równać się z Marlonem Brando czy Nicholsonem. To, aż przykre, jak krytycy +12 mogą zrobić tyle zamieszania.

Chcesz powiedzieć że Ian McKellen, jeden z najlepszych aktorów epoki, z różnorodnymi rolami, mającym wiele dekad stażu w teatrze nie jest plastycznym aktorem? Proponuję odstawić narkotyki, bo robią ci z mózgu sieczkę. Porównywanie McKellena z Nicholsonem który ogranicza się tylko i wyłącznie do roli zabawnego(lub nie) szwarccharakteru świadczy że degradacja neuronów już postępuje.

użytkownik usunięty
Floyt

Cóż, rozumiem że tylko wymienienie Nicholsona tak Cię obruszyło. Mogłabym wymienić jeszcze np. Goffreya Rusha, ale jak dla mnie Nicholson zdecydowanie przewyższa McKellena. Zgodzę się, że Nicholson gra zazwyczaj jako czarny charakter, ale robi to naprawdę znakomicie. Osiągnął tutaj zwycięstwo, napisałam świetni aktorzy "często" są plastyczni w zakresie charakteru. Hopkins także lepiej wychodzi jako ten zły, ale jego specyficzna aparycja jak i talent są znane na cały świat.

Ja właśnie oglądałem listę top500 filmów, w której w czołówce nie wiele się zmieniło... Jednakże z czystej ciekawości zaglądnąłem na listę aktorów. Pierwsze miejsce oczywiście zasłużone, ale kolejne to jakaś dziwna prowokacja. Andy Serkis ponad Jackiem Nicholsonem, Ian McKellen drugim aktorem na światowej liście, a trzecie miejsce powinien mieć Freeman, ale Morgan, nie Martin.
Dziwna prowokacja. Krytykiem nie jestem, chociaż z top 100 obejrzałem chyba 90%, z top 500 na pewno około 350 filmów, więc raczej wiem co mówię.
Masz rację mówiąc, że dzieci tworzą nieobiektywny wizerunek chyba dosłownie wszystkiego.

użytkownik usunięty
Siwq007

Mam chociaż nadzieję, że to zjawisko można porównać do fali, która tylko na razie góruje nad wodą, a później i tak się z nią zrówna...do czasu kolejnego filmu, który wprawi w zachwyt gimnazjalistów.

Siwq007

A ja się nie zgadzam, moim zdaniem Morgan Freeman powinien znajdować się w top100 aktorów gdzieś na samym dole.

Floyt

Kim do ch uja wafla jest mckellen

Zgadzam się z Twoim zdaniem. Wystarczyło dostać tytułową rolę w filmie, który cieszy się olbrzymią popularnością i od razu Martin niezasłużenie wskoczył na podium rankingu aktorów, śmiech przez łzy. Ludzie nie oceniają umiejętności aktorów, tylko postacie w jakie się wcielają.

Wystawiasz 10/10 Skazanym na Shawshank i narzekasz, że gimbusiarnia sztucznie zawyża oceny średnim aktorom.

http://cdn.meme.am/images/300x/68999.jpg

użytkownik usunięty
Xoxoxox

Skazania na Shawshank na pewno bardziej zasługują na taką ocenę niż Hobbit, a według Ciebie jakie filmy zasługują na taką ocenę ? Zgodzę się, że często osoby będące w wieku np. 13 lat, oceniają klasyki filmowe na 10 gwiazdek chcąc w ten sposób wykreować siebie w oczach innych na znawcę krytyki filmowej, a dopiero ich komentarze mówią o autorze. Idąc tym tropem nie należy uważać za gimbusa każdego kto daje klasykom maksymalną ilość gwiazdek. Z resztą chyba nie zaprzeczysz, gdy powiem iż Morgan Freeman i Tim Robbins zasługują na to w pełni ?

Chyba źle mnie zrozumiałaś. Skazani na Shawshank to pretensjonalny średniak, który zachwyca głównie egzaltowanych nastolatków. Zajmuje pierwsze miejsce w rankingu właśnie z racji tego, że średnia wieku użytkowników tego serwisu oscyluje pewnie gdzieś w okolicach 16 lat. Dlatego strasznie mnie rozbawiło, że w swoim pierwszym poście sama narzekasz, że gimbusiarnia nabija Martinowi wysoką ocenę, podczas gdy ten sam mechanizm działa w przypadku Skazanych (i Zielonej Mili, skoro już jesteśmy przy ekranizacjach Kinga).

Morgana Freemana lubię, natomiast nawet by mi przez myśl nie przeszło, żeby wystawić mu maksymalną ocenę. Podobnie Robbinsowi, przy czym jego akurat nie lubię. Jeśli chodzi o warsztat aktorski Sir Ian wciąga obu na śniadanie, chociaż niewątpliwie tak wysoką ocenę w rankingu zawdzięcza głównie nastolatkom znającym go wyłącznie z roli Gandalfa i Magneto.

użytkownik usunięty
Xoxoxox

Do porozumienia tutaj trudno dojść, kwestia gustu. Samej brak mi jakichkolwiek argumentów, ale dyskusja w każdym razie dla mnie była konstruktywna, gdyż dałeś mi do myślenia w kwestii Skazani na Shawshank, głębiej zastanowię się nad przesłaniem jakie wnosi film i ( co mi się teraz nasunęło ) czy nie bywa on miejscami pełen wyniosłych chwil.

Xoxoxox

Dziwne jest to, co piszesz Xoxoxox. Jeżeli chodzi o "Skazanych" i "Zieloną Milę", to są to jedne z ulubionych moich filmów, do których zawsze będę wracał. 16 lat miałem prawie 10 lat temu, a jednak ciągle uważam te filmy za genialne. Mój ojciec (rok urodzenia '68) również. Więc nie zgodzę się z opinią, że podobają się tylko gimnazjalistą - ale fakt faktem, gimnazjalistów obecnie w internecie jest najwięcej, więc i ich ocen jest najwięcej.
Przesłanie Skazanych? To chyba nie wymaga zastanowienia się. Wystarczy obejrzeć film :)
Dla mnie ten film zawsze będzie arcydziełem, podobnie jak kilkanaście innych. Na pewno nie jest nimi "Hobbit" - chociaż trylogia władcy pierścieni była prawie idealna. Twórcy niestety bardzo często używają za dużo efektów i hm, za bardzo amerykanizują filmy. To chyba dobre słowo.

Siwq007

gimnazjalistom* dopiero zauważyłem błąd ;)

Siwq007

Można mieć gimbusowy umysł i gust w każdym wieku skazani to gowno rzadkiej klasy

Xoxoxox

Zgadzam się z większością komentarza ,a co sera Ala to wiem bo nie znam nie oglądam Fantasy

Moim zdaniem najlepszym aktorem jest Patrick Stewart.
https://www.youtube.com/watch?v=AGGEymAXD7s

Ehe, żałosne... Jak zobaczyłam te ogromne zmiany w rankingu to o mało nie spadłam z krzesła... Rozśmiesza mnie jeszcze Watson na 16 miejscu lub Shailene Woodley na 18 która nagle zrobiła się sławna po zagraniu w "Gwiazd naszych wina", oczywiście miała pare innych ról, ale nie oglądałam. Jednak nie zaskoczyła mnie swoją grą w tej produkcji, więc podejrzewam że w innych również by mnie nie ujęła.

Grał świetnie w The Office, tak samo potem w Sherlocku, za obie otrzymywał nominacje do nagrody BAFTA, raz ją nawet wygrał. Moim zdaniem jest dobrym aktorem. Ale czy zasługuje na miejsce 3? Nie wiem. Sam nie mogę stwierdzić, dlatego istnieje filmweb, gdzie 9 tysięcy osób ocenia jego role i z tego to wychodzi. Kłócić się chcesz z tyloma osobami, bo sam masz inną opinię?

użytkownik usunięty
Tymonello

Czy kłócić ? Nie, to raczej byłoby bezcelowe, ale mam prawo wygłosić swoją opinię. Nie jestem w stanie powiedzieć na jakie miejsce zasługuje Martin, ale na pewno nie na miejsce trzecie. Wystarczy po prostu spojrzeć na DeNiro, Sean Penn'a by dojść do wniosku, że są aktorzy lepsi od niego.

Plastyczni aktorzy (co według ciebie znaczy grający różne role) - DeNiro?

użytkownik usunięty
Tymonello

Nie chce zagmatwać całej dyskusji, ale powiedziałam, że świetni aktorzy "często" mają tą cechę. Sean Penn na pewno, DeNiro już nie tak bardzo.

Wiesz w sumie to być może jest też kwestia gustu, bynajmniej ja twierdzę, że Martin jest dobrym aktorem co nie wyjaśnia zachowania naszych trochę młodszych kolegów bądź koleżanek. Bardzo go lubię, świetnie gra (według mnie) i jest charyzmatyczny, ale każdy ma prawo wyrazić własną opinię na temat aktora bądź jakiejś innej osoby publicznej. Lubię Freemana, ale twierdzę, że jest o wiele więcej lepszych aktorów od niego np. Benedict Cumberbatch, Alan Rickman lub Leonardo DiCaprio. Każdy ma swój gust i nikt go za to nie zabije. Na tym świecie są też dzieci, które po obejrzeniu jednego filmu stwierdzają, ze ów aktor jest boski i najlepszy. No cóż, ale ich zdanie też trzeba poszanować :)

Czytam sobie Waszą kłótnię i stwierdzam, że jest całkowicie niepotrzebna.
Czyżby Martin Freeman, czy Morgan Freeman, czy Jack Nicholson codziennie zaglądali na Filmweb, aby się dowartościować i czy Filmweb jest dla nich wyrocznią, kto najlepiej gra? Nie. Tak jak mówicie, to tylko jakiś tam ranking, na który nie powinno się zwracać uwagi, bo mają prawo głosować na nim wszyscy- i wytrawni znawcy kina, i całkowicie w tym zieloni. Nie ma o co się spinać i podziwiać takiego aktora, który naszym zdaniem świetnie gra :)
A ja osobiście Martina uwielbiam, i to wcale nie za rolę Bilba, chociaż i tak spisał się nieźle ;)

Jest taki problem, że ten ranking aktorów/aktorek i tak dalej, jest po prostu nowy. Nie wiem ile ten ranking ma z rok lub dwa czy nawet mniej, a Martin Freeman w tym czasie wystąpił w wielu najprawdopodobniej najważniejszych rolach jego życia, np. Hobbit, Fargo oraz Sherlock. Oczywiście to nie jest nowy aktor, ma już trochę ról z sobą, ale nie są one popularne w Polsce lub grał w filmach średnio ważne/gościnne role. Polecam obejrzeć z nim The Office, Ali G oraz The Hitchhiker's Guide to the Galaxy.
Martin kariera dopiero się rozwija, nawet jak ma już 44 lat. A dlaczego jest tak wysoko w rankingu? Proste pytanie, prosta odpowiedź. Hobbit jest po prostu popularnym filmem (i każdy ocenia jak chce), tak samo jak Sherlock i Fargo. Nie bierz tego rankingu na poważnie, to jest tylko ranking na popularność aktorów nic więcej (ale jak dla mnie, nadal mój jeden z ulubionych aktorów :D ). Pozdrawiam!

Martina znam tylko z Hobbita i To właśnie miłość i na tym koniec.

Dlaczego zaraz ''gimbusiarski''. Nawet wszyscy w gimnazjum nie muszą tego uwielbiać. Ja akurat kończę w tym roku szkołę ponadgimnazjalną i mnie przypadło do gustu op. J.R.R. Tolkiena, J.K. Rowling, zresztą też Defoe i Robinson Crusoe jego autorstwa i wiele innych w tym ekranizacji.

Już od jakiegoś czasu ten ranking przegina. Taki ANTHONY HOPKINS (!!!) jest na 20- którymś miejscu, no błagam! A 1# (aktorki) Margot Robbie i Emma Watson niedaleko...

carreyowa

Cóż to jest ranking kogo ludzie lubią /oglądają najbardziej i najczesciej a nie na wybitnego aktora bo i naczej się na takich stronach nie da. Trzeba traktować to z przymrużeniem ozeniem oka

Nie ma to jak napisać powieść fantasy która jest prekursorem gatunku by po kilku latach jakich random z FW napisał że jego treść jest gimbusiarska bo jeden z aktorów grających w adaptacji zajmuje wysokie miejsce w nic nie znaczącym rankingu.
A jednocześnie dołącza do masy ludu sztucznie pompującym "Skazanych na Shawshank" na nr. 1 tego również rankingu.
Martin Freeman i Tolkien czytając to pewnie dostaliby zawału że śmiechu

Nicholson dobry wariat, ale Brando bardzo przereklamowany. McKellen jest od nich lepszy. De Niro też jest kozak, zobacz na jego starsze role, bo teraz to odcina kupony...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones