Maryam D'abo to nie tylko prześliczna wiolonczelistka w obliczu śmierci, ale także... scenarzystka i producentka filmu dokumentalnego "DZIEWCZYNY BONDA... NA ZAWSZE"
Zaś jako bondynka była w obliczu śmierci pierwszą od wielu lat, którą Bondow naprawdę kochał. Dalton był zresztą jako jej partner po prostu genialny!
No i ta piosenka A-HA - "Żywe światła dnia" wywołuje prawdziwy dreszcz! Ta orkiestracja na syntezatory, flet, saksofon i dźwięk karabinów maszynowych - REWELACJA!
Plus genialny Art Malik w roli afgańskiego przywódcy i Jeroen Krabbe jako złoczyńca.
I fascynująca wreszcie szpiegowska intryga - Smiert Szpionom.
No, majstersztyk!
Bond-ynka.
Termin wymyślony przez:
a) pana Lecha Kurpiewskiego (redaktora naczelnego magazynu "FILM" z czasów, gdy był jeszcze taki magazyn(:
b) panią Elżbietę Ciaparę (bo pasuje do jej poczucia humoru, do jej cyklu "dyrdymały":-)
c) panią Kasię Noel, autorkę artykułu o dziewczynach 007
To było około 2000r. gdy do kin wchodził film "Świat to za mało" (wtedy pod dużo lepszym, jakże poetyckim tytułem "Nie dosyć świata") i pani Kasia Noel poświęciła artykuł właśnie bondynkom (Sophie Marceau, Denise Richards i Marii Gracii Cucinoccie). Skądinąd piękny jak owe panie.
"FILM" - Nr 1/2000
:-)
Polecam dokument "Dziewczyny Bonda na zawsze" którego Maryam była scenarzystką i producentką. Zrobiony z sercem i pasją.