Dlaczego nie zasłużenie? Jej rola to tak naprawdę 99% śmiesznych sytuacji w tym filmie. Nie jestem fanem tego typu filmów, ale jej rola była świetna i zabawna, a nagrody dostaje się nie tylko za ambitne rzeczy. W nominacjach jest wiele więcej nietrafionych wyborów niż nominacja za rolę drugoplanową dla Melissa McCarthy.
a mi sie wydaje, że grajac w komedii ciężko dostać nominacje, osobiście gdyby to ode mnie zależało dałbym jej oscara, jestem najbardziej zachwycony z tego, ze dostała nominacje, szczerze jej gratuluje, bo zagrała świetnie :)
Jestem zaskoczony z tej nominacji, ale przyznam, że zasłużyła na nią. Nareszcie coś nietuzinkowego w Oscarach, a jej postać miała również kilka poruszających momentów w filmie.
Ja się z Wami zgodzę, owszem jej rola to była najlepsza rzecz w tym filmie, ale mimo wszystko, uważam, że Oscar to zbyt prestiżowa nagroda, przynajmniej tak uważałam do tej pory.
To według Ciebie jakie role zasługują na nominację? Tylko role dramatyczne i traktujące życie bardzo poważnie? Jak nie przepadam za Oskarami, bo według mnie są bardzo nie miarodajne to w tym przypadku bardzo się cieszę że wreszcie nominowany jest aktor z filmu komediowego/rozrywkowego.
Nie oglądałem jeszcze "Służących", ale coś przeczuwam że przynajmniej jedna z aktorek nominowanych zasługuje mniej na tą nominację od Melissy. Już nie długą się przekonam.
Nie rozumiem problemu, Melissa zagrała w KOMEDI rolę KOMEDIOWĄ i spisała się świetnie, więc nominacja jak najbardziej zasłużona.
zatkało mnie trochę, bo film "druhny" pomimo że dobry (chyba tez dostał nominacje za... scenariusz?) to decyzja o nominacji dla tej aktorki wydaje się być "z dupy wzięta". Była aż tak dobra, bo po siedmiu minutach po wyjściu z kina zapomniałem, że w ogóle tam grała? Cholera, chyba pójde to obejrzeć jeszcze raz, może mi się przysnęło w trakcie oskarowej gry aktorskiej...
chyba największe nieporozumienie tegorocznych oscarów. jeszcze brak nominacji dla Goslonga i Fassbendera. Chociaż nie. Największym nieporozumieniem w tym roku jest nominacja Czasu wojny za najlepszy film i brak nominacji dla Idy Marcowych, zasadniczo w ogóle pominięto ten film. A moim zdaniem jak i zdaniem kilku moich znajomych to jest właśnie najlepszy film roku.
Też wydaje mi się, że to nieporozumienie.... już rok temu było widać że Akademia chyba sama nie wie jak powinno być tak jak kiedyś.
Nominacje do Oscara nie dostaje się za rolę, tylko za wcielenie się w nią i zagranie!
Fakt przyznaje, że ciężko jest dostać nominacje za komedie, bo zazwyczaj fabuły komedii są płytkie i mało ambitne, ale fakt są komedie gdzie aktorzy grają świetnie.
Jak dla mnie Melissa w tej roli nie powaliła, fajnie zagrała... ale nominacja do oscara lekka przesada.
Właśnie obejrzałem film. Wiedziałem wcześniej o nominacji więc specjalnie zwróciłem na aktorkę uwagę. Po pierwsze jest jej za mało, żeby wyróżnić ją spośród innych. Już chyba bardziej wykazała się Byrne z rolą sztywnej jakby kij połknęła Helen. Druga rzecz to nie pokazała w tym (dość miałkim zresztą) filmie jakiegoś wyjątkowego kunsztu. Zgadzam się - decyzja o nominowaniu jej do Oscara jest niezrozumiała...
Zmartwię Cię. W przyszłym roku będzie siedziała w komisji sędziowskiej Gali Oskarowej, jeśli tylko przyjmie zaproszenie.
http://www.filmweb.pl/news/Bean%2C+Rockwell%2C+Serkis%2C+Malick+i+Kar+Wai+w%C5%9 Br%C3%B3d+nowych+cz%C5%82onk%C3%B3w+Akademii-86612