Bardzo lubię Michael'a, to mój ulubiony aktor.
Ale zauważyłam, że często (stanowczo za często) filmy z jego udziałem kończą się dla niego tragicznie.
Oto kilka przykładów:
-"Terminator"- ginie z ręki cyborga
-"Tombstone" - dostaje kulę między oczy
-"Otchłań" - stacza się w podwodną przepaść
-"Zasady walki" - nadziewa się na wystający kawałek szyby
-"Alliens" - zostaje poparzony kwasem (co prawda Cameron go oszczędza, ale w następnej części marnie kończy)
Jak widać wyobraźnia w uśmiercaniu aktorów nie zna granic...
Oj kończą się tragicznie. Dodajmy jeszcze:
-"Fan" - nabity na brzytwę
-"Krew myśliwego" - zjedzony przez psy
-"Mojave Moon" - rozwala się samochodem
-"Krew niewinnych" - zabity siekierą
-"Dragon Squad" - rozstrzelany
-"Planet Terror" - wysadzony w powietrze
-"The Legend of Butch & Sundance" - znowu dostaje kulkę
-"Martyre de Saint Sébastien" - jak pamiętam to tu dostaje z łuku :)
-"Chińska róża" - znowu kulka
-"Conundrum" - jedna z ciekawszych śmierci Michael`a, strzela sobie sam w głowę z pistoletu trzymanego przez kogoś innego :)
-"Jade" - tu to cienizna, zastrzelony w sposób tradycyjny, a mogło być dużo ciekawsze zakończenie...