czy jest w jakis film gdzie nie zagral zakompleksionego niedojdy czy cieplej kluchy? do konca zycia bedzie gral takich typow bo tylko do takich rol sie nadaje ( inna kwestia,ze wypada w tym dosyc przekonywujaco ) ale na tym polega aktorstwo zeby sie wcielac w rozne role; Pattison jest jaki jest ale gra bardziej roznorodne postacie
Moge sie mylic, ale wydaje mi sie, ze on o aktorstwie nie ma pojecia...on po prostu taki jest.
Innymi slowy - on nie gra, on jest soba.
Obejrzalem z nim Supersamca. Przez caly film gral ofiare losu, zwloki, nudziarza. Pomyslalem: ok, tak pewnie mialo byc. Co prawda filmu to nie poprawilo, ale tez go nie zepsulo (na szczescie)
Niestety w Nick i Norah "gral" dokladnie to samo. Co do joty. Mialem wrazenie, ze ogladam jakis beznadziejny sequel. Sam sie sobie dziwie, ze dotrwalem do konca tego filmu. Wiem, ze nie bylo warto.
W przypadku Roku Pierwszego juz sie poddalem. I watpie, zebym do tego filmu wrocil kiedys...
Ten gosc to Kristen Stewart wsrod aktorow: jeden tepy wyraz twarzy, jeden sposob gry, nuda, gra bez wyrazu. Odliczasz czas do konca filmu.
Kawalek klody by zagral lepiej...
Nie, w "Supersamcu" miał zagrać charyzmatycznego lidera, ale jego nazwisko wzięli z książki telefonicznej, więc nie wiedzieli, że się nie nada. Podczas zdjęć stwierdzono, że szkoda czasu na szukanie kogoś nowego.
Chyba oglądałeś ten film jednym okiem. Oglądając "Ojca chrzestnego" miałeś wrażenie, że Brando jest jakiś taki ociężały? Ciekawe, czy tak miało być, czy tak po prostu wyszło?
Nie bardzo moge sobie wyobrazic plaszczyzne porownania Michaela Cery i Marlona Brando - wdzieczny bym byl za rozwiniecie tej mysli.
próba wyobrażenia sobie płaszczyzny porównania między nimi zrobiła mi dzień, to jest zbyt absurdalne
Nie spisuj go na straty.
http://www.youtube.com/watch?v=i24fo2W5EaE w tym zwiastunie fragmenty z nim są po prostu piękne.
Rzeczywiście niewiele takich ról ale były. Choćby Francois alter ego głównego bohatera w Grzeczny i grzeszny.