Michael JacksonI

Michael Joseph Jackson

8,3
943 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Michael Jackson

Więc jak taki Bruno Mars może być uważany za następcę króla popu!?
Ok, Bruno ma talent, ale Michaelowi nie dorasta do pięt.

użytkownik usunięty
mmmj58

Największym artystą był Bill Bailey i wynalazca kroku tanecznego "moonwalk":

https://www.youtube.com/watch?v=hZHS-JKRuzw

mmmj58

Cenie MJ za muzykę ale nie za to co wyprawiał poza sceną
Oszpecił się operacjami plastycznymi a w jego domu znaleziono dziecięcą pornografię

giovanni50

Niczego takiego nie znaleziono, owe "znaleziska" to materiały podrzucone, żeby tylko zrobić sensację. Zupełnie pominięto natomiast fakt, że znalezione zostały magazyny ukazujące młode roznegliżowane kobiety, bawiące się na plaży.

"W jego domu znaleziono dziecięcą pornografię" - tu się mylisz, ponieważ według tabloidów miało się okazać, że znaleziono w 2016 roku, akurat tuż przed rocznicą urodzin Jacksona, pornografię, którą "przeoczyła" kalifornijska policja podczas przeszukiwania jego domu w 2003 roku, po pojawieniu się oskarżeń. Prawda jest taka, że gdyby pornografia ta została znaleziona, zostałaby dostarczona jako materiał ewidencyjny na rozprawę sądową, która miejsce miała w 2005 roku, tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Prawnicy, zwłaszcza Tom Sneddon, którzy usiłowali nawet zmodyfikować prawo stanowe, żeby tylko obciążyć Jacksona i wysłać go do więzienia, nie mogli znaleźć NICZEGO przez kilkanaście lat śledztwa (pierwsze oskarżenie pojawiło się w 1993 roku, a drugie w 2003 roku). Pomimo niesprzyjającej atmosfery medialnej i publicznej Jackson został oczyszczony ze WSZYSTKICH zarzutów.

Po pojawieniu się zarzutów w 1993 roku Michael był zdruzgotany i zwiększył spożywaną przez siebie ilość leków przeciwbólowych, od których uzależnił się w 1984 roku, kiedy doznał poparzeń drugiego i trzeciego stopnia podczas kręcenia reklamy dla koncernu Pepsi ze swoimi braćmi. Mniej jadł i pił, a wsparcie zapewniała mu jego przyjaciółka i znana aktorka, Elizabeth Taylor, która znała Michaela BARDZO DOBRZE, bardzo często go odwiedzała i po śmierci BRONIŁA przed oskarżeniami o pomówieniami o molestowanie dzieci.

Czego dotyczyła sprawa w latach 90? Evan Chandler, który był zwyczajnym dentystą, oskarżył Jacksona o molestowanie jego syna, Jordana. Problem w tym, że Evan rozpaczliwie potrzebował pieniędzy (miał aspiracje filmowe, był współtwórcą scenariusza do filmu Robin Hood i Faceci w Rajtuzach, jakoś tak się nazywał ten film), zaległe alimenty po rozwodzie z pierwszą żoną, która urodziła mu Jordana, a z podsłuchanych rozmów telefonicznych, których dostępnych fragmenty sam słuchałem, wynika, że był draniem, który swoją rodzinę wykorzystywał do wzbogacania się, był gotowy uniemożliwić nawet swojej byłej żonie kontakt z jej dzieckiem, ponieważ był o nie bardzo zazdrosny. Prawnik, którego zatrudnił, oskarżany był wcześniej o nieczyste związki z prawem, generalnie porąbana historia.

Jordan Chandler zmuszony był przez swojego ojca do kłamania na temat Jacksona. Nie jest pewnym, chociaż możliwym, że ojciec faszerował go lekami na czas przesłuchań. Tak czy siak, po całej sytuacji Jordan stracił kontakt z rodzicami, a zaproszony na rozprawę sądową w 2005 roku, żeby zeznawać przeciwko Jacksonowi i przyczynić się do wysłania go do więzienia, po prostu ODMÓWIŁ.

Dlaczego więc zapłacono Chandlerowi odszkodowanie? Jackson odbywał właśnie trasę koncertową, promującą płytę "Dangerous", wydaną w 1991 roku. Gdyby jego doradcy finansowi i prawnicy, których chcąc nie chcąc musiał mieć, pozwolili na rozprawę sądową, odnotowano by grube miliony strat, które miały przecież być zyskami z wielu przewidzianych jeszcze koncertów, na które wyprzedano bilety i zorganizowano kampanię marketingową. Wypłacenie śmiesznej sumy w formie odszkodowania wydawało się sporym zaoszczędzeniem pieniędzy, pragmatycznym zagraniem i rzeczywiście nim było - szkoda tylko, że postawiło postać Jacksona w krzywym świetle.

Kolejna sprawa to rodzina o nazwisku Garvizo z początku XXI wieku - Gavin Arvizo był chorującym ciężko chłopcem, którego Jackson zaprosił (z całą rodziną) do swojego NeverLand Ranch w Kalifornii, które posiadał od drugiej połowy lat 80. Pokrył jego leczenie, pozwalał całej rodzinie na przebywanie u niego ile tylko zechcą. Matka rodziny, Janet Garvizo, robiła sobie drogie zabiegi pielęgnacyjne na koszt Michaela, który był naprawdę hojnym i współczującym, ale momentami niestety naiwnym człowiekiem. Doszło do tego, że w 2003 roku pojawiły się przeciw niemu zarzuty o molestowanie seksualne. Problem w tym, że podczas nieobecności Jacksona w jego domu policja przeszukała każdy zakątek, każdy komputer, który posiadał i nie znaleziono NIC, włączając w to dziecięcą pornografię.

A Ty twierdzisz, że nagle, kilka lat po jego śmierci, komuś coś się przypomniało? Coś nagle znaleziono? Przecież to jest śmieszne i niedorzeczne - o wiele bardziej prawdopodobnym jest, że te obrzydliwe materiały zostały podrzucone. Ponadto jedno z "chorych" zdjęć, które według mediów znaleziono w 2003 roku, ale w roku 2016 podano do publicznej wiadomości, zostało wykonane w 2008 roku (3 lata po procesie, rok przed śmiercią Jacksona), a jego autor wyraził swoje oburzenie na Twitterze (nie była to dziecięca pornografia, a dziewczynka przebrana za lalkę).

Sama rodzina Arvizo znana była już wcześniej z wyłudzania pieniędzy z celebrytów za pieniądze, ponadto jej zeznania, które sam sprawdziłem i porównałem ze stanem rzeczywistym, były pełne absurdów i sprzecznych informacji. Wszystko to badałem obiektywnie, żeby wiedzieć czy gość, którego tak przecież lubię, mógł się okazać pedofilem.

Co ciekawe, pojawiali się "świadkowie" twierdzący, że widzieli, jak Jackson molestuje Macaulay Culkina, znanego z roli Kevina w filmach Kevin sam w domu i Kevin sam w Nowym Jorku, ale jeszcze ciekawszym jest to, że Culkin bronił Jacksona podczas procesu w 2005 roku. Bronili i bronią go ludzie, którzy go ZNALI - rodzina (matka Katherine i ojciec Joseph, bracia Jackie, Tito, Jermaine, Marlon, Randy i siostry Debbie, LaToya i Janet, a także jego bratankowie, którzy sami spędzali z nim bardzo dużo czasu) i przyjaciele.

Oglądałem wiele materiałów prywatnych i widziałem, jak Jackson zachowywał się wobec swoich dzieci i innych dzieci. Miałem okazję często śledzić jego zachowanie, gestykulację i uważam, że on był NAPRAWDĘ niewinny, a oprócz tego wrażliwy, mocno wierzył w Boga (jako jedyny z braci przyjął chrzest w wyznaniu świadków Jehowy i chodził od drzwi do drzwi w przebraniu nawet kiedy był bardzo znany), był delikatny i współczujący wobec dzieci (prawdziwie, to nie było udawanie), kochał naturę i zwierzęta, którym nadawał imiona i je po prostu kochał - miał szympansa o imieniu Bubble, własną lamę, a w NeverLand Ranch nawet zoo. Kiedy był jeszcze bardzo mały, trzymał u siebie i karmił szczurki. Tymczasem źródła, na które się powołujesz, twierdzą, że zmuszał dzieci do oglądania pornografii i torturowania zwierząt. Michael był ostatnią osobą na świecie, która zdolna byłaby do czegoś takiego.

Michael zawsze był wrażliwy na los innych i miał silne poczucie sprawiedliwości - buntował się przeciwko Josephowi, swojemu ojcu, że wszystkich członków zespołu The Jackson 5 traktuje tak samo i wymaga tyle samo, a nie wszyscy mieli taki talent jak Michael, przez co był cieleśnie karany za niesubordynację. Za swoje kieszonkowe kupował cukierki dzieciom z sąsiedztwa (zanim o cokolwiek go posądzisz, sam miał wtedy 8-9 lat). Przeczytałem i obejrzałem o nim bardzo dużo świadectw ze strony rodziny, głównie matki, po której przejął wrażliwość.

Przed każdym koncertem odwiedzał szpitale i sierocińce, spędzał dużo czasu z dziećmi, rozmawiał z nimi - Lisa Marie Presley, córka Elvisa, z którą był żonaty przez 2 lata (rozstali się, bo Michael chciał dzieci, a ona nie, ale pozostali przyjaciółmi) mówiła, że w jego zachowaniu nie było niczego podejrzliwego i był naprawdę kochającym człowiekiem, który chciał pomagać. I nie kończyło się na deklaracjach, pustych słowach - on naprawdę to robił.

Jackson z własnej woli przeznaczał dosłownie miliony dolarów na cele charytatywne, przede wszystkim na dzieci, a w 1992 roku założył własną fundację o nazwie Heal the World.

giovanni50

Ponadto rzeczywiście Jackson nie umiał zaakceptować swojego wyglądu, ale myślę, że jest to powód do współczucia, nie gardzenia nim. W ciągu całego życia można zaobserwować, że dokonał 6 operacji nosa i jedną podbródka. Reszta to wynik starzenia się, chorowania na bielactwo nabyte, które przez lata kamuflował ciemnym makijażem, a gdy zaczął stosować jaśniejszy do zakrywania białych plam, których było już bardzo dużo, pojawiły się plotki o wybielaniu. Ponadto chorował na toczeń rumieniowaty, który powodował pojawienie się na jego twarzy tzw. czerwonego motyla, zmiany naskórne, nadwrażliwość na światło słoneczne (dlatego w słoneczne dni chodził często w płaszczu i z parasolem), swoje zrobiły również leki przeciwbólowe - był lekomanem, ale nie ćpunem. Nie było to dla niego absolutnie zabawą, a smutną koniecznością, którą naprawdę mało kto by przezwyciężył.

Micman1995

Przeczytalam z zaciekawieniem i jestem zaskoczona jak daleko posunie sie fan w obronie idola. Przedstawiles sprawe tak, jakby bylo dwoch molestowanych chlopcow, tymczasem o ile pamietam bylo ich ponad dwudziestu - Jackson wydal mala fortune, aby zapewnic sobie milczenie. Nie jest naturalne rowniez, ze dorosly mezczyzna spi z cudzymi dziecmi w jednym lozku.
Niezmierne zaluje, ze umarl, bo sprawa jego pedofilii nigdy nie zostanie wyjasniona do konca.

cumartesi

Przedstawiłem fakty. To nie jest do końca tak, że ja bronię go jako fan. Owszem, bardzo go lubię i jestem fanem, nie da się ukryć, ale staram się zachować zimną krew i zdrowy rozsądek. To, o czym piszesz, to absurdalne plotki nagłaśniane przez tabloidy w latach 90. i na początku lat dwutysięcznych, nigdy niepotwierdzone przez FBI ani policję na terenie Kalifornii w Santa Barbara. Przeglądałem zeskanowane dokumenty na stronie FBI i nie znalazło się tam nic na temat pedofilii ani znalezisk o kontekście seksualnym, bo ich tam po prostu nie było. Trochę nie wiem, jak mam Ci odpowiedzieć, bo nie odniosłaś się do wielu przedstawionych przeze mnie argumentów. Jackson nie chciał zapewnić sobie niczyjego milczenia, ponieważ moim zdaniem najzwyczajniej nie miał czego ukrywać - odszkodowanie zaś wypłacili prawnicy i agenci ubezpieczeniowi Michaela, ponieważ przerywanie trasy koncertowej dla procesu byłoby stratą milionowych zysków, co brali pod uwagę w swojej chłodnej kalkulacji. Do tego dochodzi fakt, że Evan Chandler nigdy nie wszczął procesu karnego, żeby wysłać Jacksona do więzienia, a proces cywilny, od razu ubiegając się o pieniądze. Zachęcam Cię do zajrzenia na strony anglojęzyczne i poczytania na temat rodziny Chandlerów i Arvizo. Zresztą Michael nigdy nie mówił, że spał z dziećmi w jednym łóżku (sharing a bed znaczy tyle, co podzielić się łóżkiem, ale mówił, że spał na podłodze - może, ale nie musi to wcale oznaczać, zwłaszcza w jego przypadku, że dochodziło do kontaktu seksualnego). W swoim NeverLand Ranch Michael posiadał szpital dla ciężko chorych dzieci, jak wcześniej pisałem odwiedzał szpitale i sierocińce, gdzie potrafił przebywać godzinami i wywoływać uśmiech na twarzach dzieci, sam przyznał że właśnie to czyni go najszczęśliwszym. Obejrzałem z nim naprawdę bardzo dużo wywiadów i obserwowałem jego zachowanie bardzo ostrożnie, badałem je również uważnie podczas zadawania mu pytań o pedofilię i podejrzane związki z chłopcami - Michael zawsze patrzył prosto w oczy swojemu rozmówcy i autentycznie widziałem i cały czas widzę w nich szczerą chęć walczenia o prawdę. Ten człowiek został uniewinniony ze wszystkich zarzutów w sądzie w 2005 roku - przede wszystkim dlatego, że zeznania świadków były bardzo wątpliwe, a wersje wydarzeń zmieniały się. Ponadto Jackson tak samo poświęcał czas dziewczynkom, zapraszał do siebie również dojrzalsze fanki i generalnie całe rodziny. Robię naprawdę co mogę, żeby nie być zaślepionym, bo to nie miałoby sensu.

Cumartesi, możesz mieć własne zdanie, ale proszę, nie oceniaj. Ja nie twierdzę, że przedstawiłem wszystkie przypadki - był też chłopiec, który nazywał się Jimmy Safechuck. Jednak na pewno wiesz, że oskarżenia może rzucić każdy, trudniej jest udowodnić swoją rację. Michael został poniżony i upokorzony przez policję i wydział sprawiedliwości przed wszczęciem śledztwa - kazano mu się rozebrać do noga i fotografowano jego nagie, chore na bielactwo, które wiele lat ukrywał, ciało, zwłaszcza penisa, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście opis Jordana Chandlera zgadza się ze stanem rzeczywistym, ale tak nie było. Jackson przeszedł koszmar, doświadczył fali pogardy i nienawiści, a chciał czynić dobro. Zresztą przyjrzyj się mu uważnie tutaj (link poniżej) - czy wg Ciebie taka osoba mogłaby mieć podłe intencje wobec dzieci? Oglądałem wywiad z Elizabeth Taylor, który został przeprowadzony mniej więcej 2 lata po pierwszych oskarżeniach z 1993 roku, w którym zapytana o oskarżenia wobec Jacksona, odpowiedziała że zna Michaela już wiele lat, zna jego serce i jest przekonana, że nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Matka Jacksona, Catherine, bardzo wierząca i wrażliwa kobieta (dochodzę do wniosku, że momentami Michael był jej męską wersją, bo wrażliwość posiadał ogromną i temu nie da się zaprzeczyć - widać to po jego zachowaniu, naprawdę, był również niezwykle uduchowiony, nie bał się wyrażać publicznie wiary w Boga, modlił się do Niego przed każdym koncertem, wiele do Niego odnosił i jako jedyny ze swojego rodzeństwa dobrowolnie przyjął chrzest, a po wydaniu albumu Thriller udzielał się religijnie w swojej wspólnocie), jest przekonana, że jej syn nigdy nie skrzywdziłby żadnego człowieka, zwłaszcza dziecka. Komu więc można ufać? Ludziom, którzy go znali i traktowali jak przyjaciela, czy tym którzy widzieli w nim maszynkę do zarabiania pieniędzy oraz mediom, które zawsze wyrywają dużo z kontekstu, naginają prawdę, a znaczną jej część ukrywają? Ja, chociaż nie znałem go osobiście, oczywiście nie musisz brać mojej opinii jako autorytet (na pewno i tak tego nie zrobisz) uważam, że Michael był uosobieniem czystego dobra i niewinności. Naprawdę. Podobnie stwierdził Martin Bashir, dziennikarz któy na początku XXI wieku stworzył film dokumentalny o nazwie Living with Michael Jackson, po emisji którego wielokrotnie oskarżano Bashira o zniszczenie życia Jacksonowi i o to, że zachował się jak dziennikarska hiena. W wywiadzie przeprowadzanym przez Barbarę Walters z Jacksonem i jego ówczesną żoną, Lisą Marie Presley, Presley powiedziała, że bezgranicznie ufa Michaelowi i nie miałaby problemu, żeby zostawić go z dziećmi. Bronił go też wspomniany już przeze mnie Macaulay Culkin, który rzekomo również miał być wykorzystywany seksualnie przez Jacksona.

W zeszłym roku, wczesną wiosną, miałem okazję spotkać pana Marcina Święcickiego, byłego prezydenta Warszawy, który gościł Michaela w stolicy w 1997 roku i kiedy zapytałem go o niego, mówił że był bardzo ułożoną, ciekawą świata i wiedzy osobą, ale przede wszystkim był bardzo dziecinny, w pozytywnym sensie. Na YouTubie dostępny jest fragment reportażu w polskiej telewizji z czasu wizyty Michaela, w którym przedstawiono fragment jego rozmowy z przyjacielem po angielsku, w której mówił, że denerwują go w Stanach Zjednoczonych żarty o Polakach ("Polacks"), że są tam dość często pośmiewiskiem, a historia ich kraju jest tragiczna, bo wiele lat nie było go nawet na mapach. Jackson bardzo na tym zyskał u mnie (oczywiście ogólnie, nie przekłada się to na strefę relacji z dziećmi, pedofil też może być oczytany i robić dużo dobrych rzeczy, ale Michael był po prostu inny).

O człowieku świadczą czyny - działalność Michaela, jego zachowanie pośród dzieci, które zaobserwowałem na materiałach bardziej lub mniej oficjalnych, jego publiczne wypowiedzi świadczą o tym, że dobro dzieci było dla niego najważniejsze na świecie i w tym, co mówię, nie ma przesady - polecam przeczytać tekst piosenki Do you know where your children are oraz Lost children autorstwa MJ. Conrad Murray, lekarz osobisty Michaela pod koniec jego życia, został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela - Jackson był uzależniony od leków przeciwbólowych, które łagodziły ból jego blizn na głowie po operacji w wyniku poważnego oparzenia (wcześniej coś o tym napisałem zdaje się) i pomagały zasnąć. Gość umarł, bo Murray podał mu bardzo wysoką dawkę do zaśnięcia, po czym ponad pół godziny rozmawiał przez telefon, a kiedy wrócił to człowiek już nie żył. Podczas jednego z takich usypiań, gdy Michael był w półśnie, Murray rozmawiał z nim i nagrał rozmowę (w jakim celu, zwłaszcza z człowiekiem w takim stanie? mi się wydaje, że liczył na złapanie go na mówieniu jakichś sprośnych rzeczy, zeby potem wykorzystać to przeciw Jacksonowi, ale mogę się mylić) - Michael mówił przede wszystkim o dzieciach, o ich bólu i cierpieniu i o tym, że zasługują na lepsze warunki, to była bardzo intymna rozmowa, w której Jackson naprawdę się otworzył. Do niej również podsyłam Ci link.

https://www.youtube.com/watch?v=l1SlNXYFH6g

https://www.youtube.com/watch?v=x3nBDVxOW80

W jednym przyznam Ci rację - sprawa jego pedofilii nie zostanie nigdy wyjaśniona do końca, ponieważ część moich przemyśleń swoją podstawę ma w doświadczeniu emocjonalnym, nie stricte racjonalnym, ale myślę, że naprawdę wiem co mówię. Sam najpierw szalałem na jego punkcie, traktując jak jakiegoś boga, potem obrzydziłem się czytając artykuły o rzekomej pedofilii, ale postanowiłem zbadać sprawę trochę głębiej, żeby wysunąć własne wnioski.

Myślę, że dobrym świadectwem na temat Jacksona są słowa jego dzieci (Prince, Paris i Blanket), które bardzo zaciekle go broniły po pojawieniu się "najnowszych odkryć potwierdzających pedofilię" w wakacje zeszłego roku. One znały go, przebywały z nim codziennie i wspominają jako kochanego tatę. Prince poszedł w jego ślady i zajmuje się po trochu działalnością fundacyjną, współzakładał fundację Heal L.A.

Masz oczywiście prawo do swojego zdania i cieszę się, że je posiadasz, ale bardzo smucę się, kiedy widzę takie wpisy. Nie winię Cię za to, niemniej jest mi bardzo przykro, bo człowieka można bardzo łatwo potępić, osądzić na podstawie niepotwierdzonych plotek. Służby robiły naprawdę bardzo dużo, żeby udowodnić winę Jacksona, przepytywano świadków, nawet policja w 1993 roku stosowała zabiegi manipulacyjne (pytania zadawane w taki sposób, jakby molestowanie było faktem), ale nie udało się nigdy zdobyć niczego, na podstawie czego można było wysłać Michaela do więzienia. Czytam też książkę napisaną przez jego brata, Jermaine Jacksona, który z braćmi, siostrami, rodzicami towarzyszył Michaelowi podczas rozprawy w 2005 roku - Michael to bardzo przeżywał i płakał, zadawał pytania "dlaczego tak się dzieje", ale nigdy nikomu nie złorzeczył, nigdy nikim nie pogardzał.

Ludzie widzieli, że Michael jest naiwny, ufny i bezinteresowny i wykorzystali to, potwornie go krzywdząc. Wykorzystali jego inność i nietypowość, żeby przekonać opinię publiczną do tego, że kupił sobie milczenie i podejrzanie interesował się tylko chłopcami. To są akurat typowe odpowiedniki współczesnych clickbaitów, o czym można przekonać się przy odrobinie dobrej chęci. Pozdrawiam! :)

Micman1995

Z checia bym podyskutowala, ale ani Michael Jackson, ani jego rzekoma pedofilia zupelnie mnie nie interesuja - prawdopodobnie dlatego, ze nigdy nie nalezalam do grona jego wyznawcow. Chcialabym sie natomiast odniesc do twojej (niezmiernie ciekawej!) wypowiedzi.
Jestem jak najdalej od kreowania teorii spiskowych i uwazam, ze sprawa jego zboczenia, czy nie-zboczenia nigdy sie nie wyjasni (wpadlam dzisiaj na artykul, ze minerlo dziesiec lat od zaginiecia Madeleine Stone - i w jej przypadku powstaly miliony teorii, ktore prawdopodobnie nigdy nie zostana potwierdzone - a co za tym idzie, narodza sie nowe, dziwniejsze).
To, ze znane osobistosci i rodzina stanely za nim murem wcale nie musi oznaczac, ze wiedzialy co sie dzieje za drzwiami jego sypialni. Tak byl czlowiekiem wrazliwym i byc moze denerwowaly go zarty o Polakach (mieszkam w USA, a naprawde nie spotkalam sie z takimi) - swojej wrazliwosci dal dowod niejednokrtotnie, ale analiza jego zachowania i gestykulacji wcale nie dowodza jego winy czy niewinnosci. Niestety naleze do grupy osob, ktore nie wierza do konca komunikacji niewerbalnej i specjalistom od mowy ciala.
Twierdzisz, ze dowody sfabrykowano, podrzucono, a sprawe przeklamaly tabloidy. Byc moze. Jestem natomiast zdziwiona, ze czlowiek o takiej renomie nie probowal sie bronic przed znieslawieniem, a wolal zaplacic kolejnym (?) naciagaczom. I o ile mnie pamiec nie myli - to wsrod nich byla przynajmniej jedna rodzina, ktora nie chciala od niego odszkodowania - ale mozliwe, ze sie myle.
Ladnie wybranles z sharing the bed tlumaczac to jako oddanie swojego lozka. Ale czy pare z jego domniemanych ofiar nie wspomnialo, ze jednak spal z nimi pod jedna kolderka? Oczywiscie, mozna zrzucic to na karb jego dziecinnosci, ale czy nie zaprzestal tego nawet po pierwszych oskarzeniach o pedolifie? To oczywista poszlaka.
No i czy gwarancja jego rodziny naprawde swiadczy, ze byl czlowiekiem krystalicznie czystym? Mowi sie, ze najciemniej jest pod latarnia. Gdyby chodzilo o jednego, dwoch, trzech chlopcow mialabym spore watpliwosci, ale az tylu? Czy po pierwszych oskarzeniach nie powinien troche przystopowac z dziecmi? Przestac zapraszac i nie dawac powodow do kolejnych pomowien? Wolal zaplacic niz uniknac takich sytuacji. Narazil na szwank swoja popularnosc i dobre zdanie, aby wciaz moc zapraszac dzieci.
Coz, prawdy pewnie sie nie dowiemy - no chyba, ze jakims cudem znajda sie kiedys jakies nagrania, albo Culkin zmieni zdanie... niestety, uwazam, ze nawet wtedy jego fani (nie pisze o tobie) znajda sposob, aby to podwazyc i zakwestionowac.

cumartesi

Z tym zaginięciem również jest bardzo ciekawa sprawa. Zresztą Stone to chyba nie jedyna znana osoba, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Teorie ludzie tworzą tam, gdzie brakuje wiedzy i pewności. Wtedy poruszamy się po niepewnym gruncie spekulacji i wszystko jest zasadniczo możliwe, w mniejszym bądź większym stopniu...

Taylor stała za nim murem, ale nie tyle jako znana osobistość, co jako serdeczna przyjaciółka. W 1993 roku Jackson pierwszy raz prawdziwie przeżył święta Bożego Narodzenia, ponieważ Elizabeth zorganizowała je specjalnie dla niego i cieszył się jak dziecko, zwłaszcza otwierając prezenty (te wszystkie sytuacje, które opisuję, widziałem po prostu na nagraniach, aż tak szczegółowo bym nie zmyślał!). Oczywiście nie twierdzę, że byłaby w stanie ukrywać świadomie jego pedofilię, co najwyżej mogła być nieświadoma prawdziwej natury Jacksona, którą ja jednak poddaję w bardzo dużą wątpliwość (ale nie wykluczam). Natomiast dzieci, zwłaszcza Paris, jeszcze niedawno przechodziła depresję (lub stan podobny), cięła się, ponieważ nie wytrzymywała szyderstw ze swojego ojca, do którego miłość cały czas podkreśla. Ona i jej bracia mówią, że był dla nich kochanym, najzwyklejszym tatą. Widziałem, że traktował je z czułością i po dżentelmeńsku. Ponieważ kochał je. Myślę, że bardzo podobnie kochał wszystkie dzieci.

Może to i dobrze, że nie wierzysz mowie werbalnej i mowie ciała, bo bardzo łatwo nimi manipulować ;) aczkolwiek ja widziałem naprawdę sporo materiałów, na których naprawdę się wzruszyłem, oczywiście nie dowodzą one jego niewinności (ani winy), tak jak napisałaś, ale staram się kierować tym, o czym mówi mi serce.

Nawet nie tyle twierdzę, że dowody sfabrykowano, ponieważ jedno z rzekomo znalezionych zdjęć naprawdę zostało wykonanych kilka lat po zakończeniu procesu sądowego. Oczywiście jedno to nie wszystkie, ale równie dobrze inne materiały mogły zostać podrzucone z sieci - zakładając oczywiście, że je znaleziono, ponieważ o pornografii dziecięcej póki co tylko pisano, nigdy natomiast śledztwo nie poświadczyło obecności takowej (w 2003 roku przeszukiwano dom, wywrócono go do góry nogami i nie znaleziono niczego, przeszukując nawet foldery komputerowe, czy kilkanaście lat po wydarzeniu faktycznie ktoś mógł się na coś natknąć? może tak, ale moim zdaniem to raczej niemożliwe).

Nie jest tak, że Michael nie próbował się bronić. Zresztą wiesz, tu jest jedna z bardziej rzetelnych stron wyjaśniających sprawę - opisana jest afera z 1993 i 2003 roku, opis przebiegu procesu z 2005 roku i być może coś, co najbardziej Cię zaciekawi, najczęściej zadawane pytania (specjalnie wydzielona zakładka w górnej części) - m.in. " (...) Michael Jackson had paid off dozens of young boys to silence them after he had sexually abused them. Is that true?", "Why did Jackson settle with his first accuser out of court if he was innocent?", "Has there ever been any child pornography found in Michael Jackson’s possession?" czy "What about Jackson’s sharing his bedroom with unrelated children?". Oczywiście nie mam zamiaru "kupować" Cię tym odsyłaniem, z treścią strony zapoznałem się jakiś czas temu i możesz dokonać konfrontacji swoich poglądów z przedstawionymi tam rzeczami.

http://michaeljacksonallegations.com/

Wierzę w to, że ponieważ Jackson nie miał sobie nic do zarzucenia i nie chciał przestawać uszczęśliwiać dzieci (wiem, powiesz że mogło tak być, a mogła to być tylko przykrywka), człowiek winny mógłby postąpić tak samo, ale równie dobrze mógłby postąpić zupełnie inaczej. Wszystko zależy od intencji i sposobu myślenia.

Oczywiście, że parę "ofiar" (ja czuję potrzebę ujęcia tego słowa w cudzysłów) mówiło, że spał z nimi pod kołderką, mówiło nawet że je macał i wykorzystywał seksualnie, nawet jeden dorosły pracownik domu Jacksona zeznawał przeciwko niemu, ale zeznania złożył dopiero po pojawieniu się oskarżeń, wcześniej nie robiąc nic by powstrzymać "zboczeńca", a i potem się z nich wycofał. Zresztą zeznania, które czyniły generalnie dzieci - wystarczy przyjrzeć się podejrzanej przeszłości rodziny Arvizo i zeznaniom sądowym, wg których mieli być przetrzymywani w NeverLand jako zakładnicy, było też parę innych szczegółów, które trudno było wziąć na poważnie. W końcu sam Jordan Chandler - z historii wynika, że jego ojciec, Evan, był zazdrośnikiem i sam podsunął swojego syna Michaelowi, żeby obedrzeć go z pieniędzy - proponował nawet Jacksonowi, żeby zbudował posiadłość obok ich domu. Tak jak chyba wcześniej pisałem, po rozwiązaniu rozprawy w l. 90 Jordan zerwał kontakt z rodzicami i proszony o zjawienie się w 2005 roku, by zeznawać przeciw Jacksonowi, który miał go skrzywdzić, odmówił. Nie przyszedł. Myślę, że jest to pewna poszlaka. Bądź co bądź, ale faktem jest, że już w często pojawiały się przeróżne historie mające na celu wyłudzenie pieniędzy, których prawdziwości nigdy nie dowiedziono. Na Jacksona czyhało wiele hien. Nie twierdzę, że jest to dowód na jego niewinność, ale te oskarżenia i to, jak media przedstawiły tę sprawę. Każdy może mieć swoje zdanie, ale były naprawdę nierzetelne i nieuczciwe, bo pokazanie Jacksona jako potwora wzbudza więcej szumu.

Z jednej strony naprawdę nie rozumiem, dlaczego Michael miałby stopować z dziećmi, skoro w swoim odczuciu nie robił absolutnie nic złego. Pomagał dzieciom dosłownie na całym świecie i nie przestawał jeździć nawet w głębokie dziury, czasem nawet odwiedzał dzieci w przebraniu (w innych sytuacjach przeznaczał czeki publicznie itd. i są to sytuacje, o których wiemy, ale wiemy o nich właśnie dlatego, że gromadziły reporterów). Kiedy w 1984 r. doznał poparzenia głowy, chodził po szpitalu i odwiedzał ludzi chorych na gruźlicę, kilka godzin spędził z chłopcem, którego ojciec oblał wrzątkiem. Potem przeznaczył sumę na ten szpital, co robił wiele razy. Człowiek założył własną fundację dla dzieci, jeżeli nie robił tego z potrzeby serca, to dlaczego? I po co te wszystkie teksty o dzieciach, które pisał z głębi serca? Jeśli nie przekonuje Cię pierwszy link z poprzedniego mojego komentarza (ale naprawdę zachęcam do obejrzenia, nie masz nic do stracenia, a co najwyżej utwierdzisz się we własnym zdaniu), możesz zajrzeć w drugi, gdzie zapisana jest rozmowa - Michael ledwo żyje, a dalej mówi o dzieciach, myśli o tych biednych i porzuconych i o stworzeniu szpitala dla nich. Jeśli uznamy, że był pedofilem, musiał to być bardzo dziwny przypadek pedofila, bo chciał największego dobra dla dzieci. Na YT jest też sześciominutowy materiał, Fun in NeverLand. Pewnie Cię nie skusi, ale naprawdę polecam.

Pozwól, że Cię zacytuję: "Narazil na szwank swoja popularnosc i dobre zdanie, aby wciaz moc zapraszac dzieci". Nie tylko je zapraszał, ale również w wielu miejscach odwiedzał, pokrywał koszty leczenia. Może zdrowie i dobro dzieci było dla niego ważniejsze od jego własnej reputacji? Podkreślał dość często, że robi to dlatego, bo wierzy, że Bóg chce, żeby tak postępował.

Zgodzę się, że prawdy nigdy się nie dowiemy (chyba, że po śmierci, o ile w ogóle). Więc mimo tej różnicy zdań doszliśmy do tego samego wniosku :)

cumartesi

" Jestem natomiast zdziwiona, ze czlowiek o takiej renomie nie probowal sie bronic przed znieslawieniem, a wolal zaplacic kolejnym (?) naciagaczom." nie ma w tym nic dziwnego, osaczona i zaszczuta osoba może zrobić wiele żeby się uwolnić i zakończyć sprawę jak najszybciej, zwłaszcza gdy jest trochę "dziwna".

giovanni50

Nie wierzę w te bzdety. Ludzie aby zdobyć pieniądze naprawdę mogą mieć wspanialą fantazje... A co do jego operacji to miał na pewno kilka ale wszyscy je robią w showbiznesie teraz - tylko czemu nie mówi się o innych a zawsze o Jacksonie ? Jakby tylko on je robił... Nawet wymyślili że się wybielał a przecież był chory na bielactwo.

mmmj58

,,MICHAEL to największy artysta dziejów" - TAKI Z NIEGO NAJWIĘKSZY ARTYSTA DzIEJÓW, ŻE NAWET NA OKŁADKĘ PLAYBOJA TRAFIŁ. ZOBACZ
https://drive.google.com/open?id=0B-_tsNN_qv65NENwNm5uS1B0Y3c
wszędzie go dadzą. Nawet do miejsc obligatoryjnie zarezerwowanych dla kobiet.

mmmj58

Najlepszy muzyk to Rychu Peja! Tede na prezydenta!

mmmj58

Muzyk dziejów? To chyba nigdy nie słyszałaś/łeś George'a Michaela.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones