wspaniały reżyser na którym wzorować się powinni np. polscy twórcy.Ma własny styl ,najlepszych aktorów , jest perfekcyjny- same zalety.W naszym kinie takich reżyserów brakuje , jeden nierówny pasikowski.
Z tym Pasikowskim to może porównanie niezbyt trafne, ale z całą resztą się zgadzam. Wielki perfekcjonista z wizją - w naszej kinematografii takiego kogoś nie widzę.
Jego filmy sątakie tajemnicze. Sam Mann jest perfekcjonistą, wie jak zabrac sie do pracy a jego filmy są niesamowice dopracowane.....Majstersztyki produkuje skubaniec jeden.. ;D
Zakladnik....perelka.. ;D
szkoda tylko ze nie mamy polskiego Manna...... Przydalby sie Koles z wizją i pomysłami na jego poziomie...
Jeśli tu trwają poszukiwania polskiego Manna to oczywiście trzeba przyznać, że takiego nie ma. Można tylko wskazać kogoś kto zapowiada się przyzwoicie i ma zadatki na osiągnięcie kiedyś jego renomy po swoiskiemu.
Nie ze zwykłą sobie pewnością chciałbym zaproponować Patryka Vege, którego to uświadczyłem tylko serial PitBull, a filmu jeszcze nie. Powody widze takie: Mann nabywał swoje kunszty także pracując w tiwi i to zdaje się przez 15 lat z okładem. Vega zadbał o swoich bohaterów, dopracował ich, nakręcił realistycznie, nerwowymi ujęciami z ręki poszukując jednocześnie nowych środków wyrazu, a najważniejsze w tym wszystkim były EMOCjE zwiększane przez melodramat. Większość ludzi zarzuciła mu jednak techniczne buraki (Mann ich popełniać nie potrafi). A chodziło im wyłącznie o zabicie dźwiękowca. Przyznam, że nie wiem co im nie pasowało ja zrozumiałem wszystko co mówili i wciąż obijają mi się niektóre dialogi.
Wiadomo jest różnica w kontaktach. Vega zna kilku chłopa z psiarni i może jakichś z ferajny z knajp. Mann jako konsultantów zatrudnia i ma za kumpli cały cyrk: od ex-wojskowych, operacyjnych, anty, służb specjalnych, szeryfów, policjantów nie tylko z Miami po byłych kasiarzy i bandytów robiących banki z wielkim Edwardem Bunkerem na czele.
A jak wasze zdanie? Czas pokaże czy Polak ma równie dobrą ręke do dramatów sensacyjnych. Chociaż wspomniany Pasikowski też się tak na początku zapowiadał ale za bardzo lubił się bawić konwencją.