Wstyd się przyznać, ale jak grał Lexa to uwiodła mnie jego władza, która była silnie związana z jego bogactwem, ale nie tylko, bo też ogłada i pewność siebie, ale taka uzasadniona

Dlaczego? Megalomania to ciekawe zjawisko mimo że negatywne ale pobudza w dużym stopniu ambicje.

Postać która zagrał Rossenbaum w Tajemnicach S.... jest przykładem na to, że nie koniecznie trzeba być zabójczo przystojnym, by być bardzo pociągającym, a jeszcze bardziej interesującym. Równocześnie miało się wrażenie, że jest zawsze o krok do przodu, że wie więcej, nie tylko z powodu swoich układów, ale i dzięki inteligencji i obserwacji tego, co się dzieje wokół.

To nie wrażenie, to realia :)
Może Rosenbaum będzie taki sam jak Martin Landau, czyli że dopiero w późniejszym wieku pokaże więcej ze swojej strony jeśli chodzi o ilość ról.

Może, wielcy też kiedyś od czegoś zaczynali.

Widziałam Rossenbauma w innych rolach i był tam zupełnie inny, dlatego coraz lepiej widzę, że jak grał Lexa to potrafił połączyć bardzo dużo trudnych do pokazania cech, np. szarmanckość u niego była taka, że pewnie nie jedna dziewczyna czułaby sie onieśmielona, ogromna pewność siebie połączona z wrażliwością na świat, sztukę i przeszłość. Rola wiec naprawdę trudna, ale udało mu sie ją obronić.

on jest bardzooo przystojny kiedy łysy!!:P:P

Też tak sądzę, z włosami to tak jakoś dziwnie wygląda, jak kurczak :)

Oj mnie się bardzo podoba, ma coś w obie :)

Lex Luthor - najlepsza postać z smallville.

No fakt, jak na razie najlepszy Lex jakiego widziałam. Ale w sumie za dużo tych Lexów nie było i on miał w TS największe pole do popisu. Zobaczymy co pokaże Jesse Eisenberg w BvS