Co zadziwia w grze aktorskiej Michelle jest jej mimika twarzy. Przechodzi ze skrajności w skrajność w zaledwie ułamku sekundy. Raz jest suką, której nienawidzisz, a po chwili zapominasz jak o niej przed chwilą myślałeś i zaczynasz współczuć. Pani Rodriguez często grywa twardzielki, które na pierwszy rzut oka nie mają innego zadania niż biegać i zabijać, jednak potrafi zbudować postać samą mimiką, że widz odkrywa ludzkie zmęczenie, tęskonte czy po prostu smutek. Na forum pojawia sie dużo opinii negatywnych wobec Michelle. Faktem jest, że nie osiągnęła statusu wybornej aktorki, gra raczej role drugoplanowe. Jednak ja tą ja podziwiam i z chęcią oglądam z nią filmy;)