Aktorka zjawiskowa. Moja prababcia mawiała: "wnusiu kochana, jak będziesz starsza to zabiorę cię do teatru, na Andryczkę." Niestety, nie zdążyła. Na "Andryczkę" wybrałyśmy się z mamą, też wielką fanką aktorki. Raz i drugi. Pani Nina miała wtedy ponad osiemdziesiąt lat i nadal niepodzielnie królowała na scenie. Byłam pod wrażeniem.