Orlando Bloom jest wspaniałym aktorem. Zacznijmy od początku... Helikopter w ogniu... może i było go mało (za mało) ale dał fajny klimacik. Władca Pierścieni... tu nie ma co pisać... Jako Legolas był oszałamiający i tyle. Potem Ned Kelly, Królestwo Niebieskie i Troja. Filmy bardzo ciekawe i warte uwagi. Dużo osób pisze że w Troi grał beznadziejnie... mi też się wydaje że najsłabiej ze wszystkich ról, ale taką miał role i musiał tak grać, a gdyby było źle to reżyser by go nie zatrudniał. Ned Kelly... tu również się wykazał. Kingdom Of Heaven... tu w zasadzie jest jego pierwszy film w którym gra główną rolę i muszę przyznać, że świetnie się spisał. Film może trochę monotonny i nudny, ale zawierał pewien sens całego chrześcijaństwa i Ziemi Świętej. Elizabethtown... no tu to się naprawdę pośmiałam z jego minek i zachowań! Typowa komedia, choć były i momenty gdzie łza mi się zakręciła w oku. Piraci z Karaibów... to mój ulubiony film w zasadzie... nie tylko ze względu na Orliego, ale też i na Deppa i Knightley (nie zapominając o Barbossie) Cztery super gwiazdy w jednym cooltowym filmie! Już się nie mogę doczekać 2 części. Oczywiście każdy ma inne poglądy i gust, ci którzy nie przepadaję za Bloomem są również spoko i nie chcę tu żadnych kłótni i sprzeczek. Wyrażam tylko własne zdanie. Pozdrawiam wszystkich !!! :D