Debiutował w warszawskim teatrze Syrena w sztuce Czarodziejska Góra. Rola właściwie nijaka. Skłamałbym jednak, gdybym napisała, że została źle zagrana. Prawdopodobnie tak została skonstruowana, bowiem scenariusz, reżyseria, gra aktorska pozostałych (niektórych), scenografia i kostiumy były fatalne. Na takim tle nie wypadł zatem tak tragicznie. Mam nadzieję, że jeszcze będzie miał okazję pokazać się z lepszej strony.