Przyznam się, że nie obejrzałem do końca żadnego żadnego filmu Vegi. Znam tylko urywki z niektórych filmów. Najwięcej z "Last minute", podczas oglądania recenzji Mietczyńskiego na Youtubie z nudów.
Po prostu, nie oglądnąłem żadnego Polskiego filmu od wieków.
Jednak dla ciekawości wszedłem na profil Vegi na filmwebie, bo jest to najbardziej rozchwytywany ostatnio reżyser. Co widzę. Średnia ocen 4,6!!! To jakiś żart?
Czy może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem najpopularniejszy polski reżyser, jedyny który gwarantuje jakiś tam zwrot z produkcji filmu, u którego chcą grać wszystkie znakomite pseudogwiazdeczki w Polsce. Myślę, że co poniektóre wchodzą mu do łóżka jak niegdyś całe holiwood sypiało u Weinstein-a.
Jakim cudem ten reżyser ma średnią 4.6. Czy filmweb nie zna się na sztuce filmowej, a może Polska kinematografia sięgnęła już takiego dna że 4,6 to max co można osiągnąć, a może jednak Świerzyński miał racje i tak jak z muzyką (nikt nie kupuje już płyt Kultu) jest tak samo już z filmem. Może i ktoś tam ma talent ale ludzie wolą oglądać i słuchać szmiry więc promuje się miernoty które taką szmirę tworzą.